Jednym z głównych pomysłów na Middle-earth: Shadow of Mordor jest system Nemesis, pozwalający odrodzić się głównemu bohaterowi i zemścić na swoich oprawcach. Zdaniem twórców gry, stworzy to wiele fascynujących historii.
Jednym z głównych pomysłów na Middle-earth: Shadow of Mordor jest system Nemesis, pozwalający odrodzić się głównemu bohaterowi i zemścić na swoich oprawcach. Zdaniem twórców gry, stworzy to wiele fascynujących historii.
- Kiedy ty powracasz do życia, czas nadal biegnie do przodu. Świat się zmienia, przeciwnicy się zmieniają. Może zdarzyć się tak, że zginąłeś z ręki przypadkowej postaci. Kiedy jednak ona cię zabije, zaczyna awansować na kolejne poziomy i możesz ją spotkać kolejny raz i kolejny... W czasie, gdy się odradzasz, ona może awansować do rangi bossa w tej grze. Staje się twoim arcywrogiem - twoim ostatecznym nemesis w jednej z wielkich walk prowadzących do finału gry - tłumaczy de Platter.
- Ludzie będą grali przez wiele godzin i w tym czasie zdobędą sobie kilku takich przeciwników, którym sami dorobili bogatszą historię. Kiedy grasz przez dziesięć, dwanaście czy nawet dwadzieścia godzin, te relacje i historie, jakie tworzysz, mogą stać się czymś naprawdę niesamowitym. W grach często jest tak, że śmierć jest momentem, w którym musisz się zatrzymać i cofnąć, robiąc jeszcze raz to co przed kilkoma chwilami. My chcieliśmy tego uniknąć. Chcieliśmy, by śmierć otwierała nowe możliwości i posuwała grę do przodu - dodaje.
O tym, jak rozwiązanie to sprawdza się w praktyce, będziemy mogli przekonać się 7 października. Tego dnia Middle-earth: Shadow of Mordor (w Polsce ukaże się jako Śródziemie: Cień Mordoru) zadebiutuje na pecetach, Xboksie 360, Xboksie One, PlayStation 3 i PlayStation 4.