SEGA odpadła z konsolowego wyścigu dawno temu, więc może pozwolić sobie na współpracę z byłą konkurencją. Jej owocem będzie film o niebieskim jeżu na modłę Kto wrobił Królika Rogera czy Kosmicznego meczu.
SEGA odpadła z konsolowego wyścigu dawno temu, więc może pozwolić sobie na współpracę z byłą konkurencją. Jej owocem będzie film o niebieskim jeżu na modłę Kto wrobił Królika Rogera czy Kosmicznego meczu.
Partnerem SEGI zostanie oczywiście filmowa dywizja Sony, czyli Sony Pictures Entertainment. Jedną ze stron produkcji będzie także należąca do producenta Neala H. Moritza (22 Jump Street) firma Original Film.
Pomysł na film o Sonicu wydaje się karkołomny, bo na ekrany trafi hybryda filmu aktorskiego z animacją. Nie znamy zarysu fabuły, obsady czy reżysera, bo jest na to za wcześnie, ale scenariuszem zajmie się duet Evan Susser i Van Robichaux (panowie jeszcze się niczym szczególnym nie zasłużyli). I to na razie koniec konkretów. Chyba, że za ów uznamy plany wydawania filmów co roku, co sugeruje ambitne plany Sony.
Wygląda na to, że Sonic wraca do łask po kilku chudszych latach. W drodze oprócz filmu jest też przecież Sonic Boom, czyli gra na sprzęty Nintendo oraz serial animowany o tym samym tytule.