Przedstawiciele Ubisoftu w ostatnich dniach byli wielokrotnie wywoływani do tablicy z powodu braku kobiet w co-opie Assassin's Creed Unity.
Przedstawiciele Ubisoftu w ostatnich dniach byli wielokrotnie wywoływani do tablicy z powodu braku kobiet w co-opie Assassin's Creed Unity.
Assassin's Creed Unity - wrażenia z pokazu na E3
Przedstawiciele francuskiej firmy od początku swą decyzję argumentowali nakładem dodatkowej pracy, jaką wymusiłoby dodanie kobiet do Assassin's Creed Unity. W podobnym tonie wypowiadał się na łamach Videogamera dyrektor techniczny James Therien. - To niefortunne, ale takie są realia produkcji - mówił. - To nie kwestia filozofii czy wyboru. To kwestia skupienia i produkcji. Owszem, mamy mnóstwo zasobów, ale wszystkie poświęcamy na samą grę. Mamy duże zespoły, aż dziewięć studiów pracuje nad tym tytułem, ale wszyscy ci ludzie są potrzebni do tego, co aktualnie robimy - podkreślił.
Podobny problem zgłosili też zresztą twórcy innej gry Ubisoftu, Far Cry 4. - To naprawdę przygnębiające, ponieważ prawie... Byliśmy dosłownie o włos od zaoferowania wam wyboru między dziewczyną a chłopakiem w kontekście doboru kompanów w kooperacji - zdradził Alex Hutchinson. - Problem leżał wyłącznie w ilości pracy - nie mamy dla tej postaci nagranych wypowiedzi, nie mamy wszystkich animacji. Gdyby dziewczyna poruszała się i gadała jak facet, wyglądałoby to co najmniej dziwnie - zaznaczył.Inaczej na sprawę tę zapatruje się natomiast człowiek odpowiedzialny za animacje w Naughty Dog, Jonathan Cooper, który był dyrektorem animacji w Assassin's Creed III. W jednym z wywiadów stwierdził on, że wykonanie niezbędnych czynności umożliwiających udostępnienie asasynek w Assassin's Creed Unity zajęłoby dzień lub dwa.
- Sądzę, że wystarczyłoby zastąpić garstkę animacji - ocenił. - Kluczowych animacji. Przenosimy wszystkie męskie animacje na postać kobiecą i po prostu nadajemy jej jej własny styl chodzenia, biegania i wszystkiego co niezbędne. Można z łatwością przenieść męskie animacje na postać kobiecą i nadal może to wyglądać dobrze.Cooper ma zresztą doświadczenie w tej kwestii, gdyż główna bohaterka Assassin's Creed III: Liberation, Aveline, wiele ze swych ruchów zaczerpnęła z animacji Connora, postaci przewodniej Assassin's Creed III. Tylko część z nich została zastąpiona. - Gry powstawały równolegle. Wystarczyło wziąć animacje Connora i zastąpić te kluczowe. Można to zrobić bardzo sprytnie. Connor w trakcie walki używa tomahawka, więc moi koledzy dali Aveline broń podobnego kształtu, by wszystkie animacje sprawdziły się bez nanoszenia jakichkolwiek zmian - wspomina.
Już po tym, jak w mediach rozpętała się burza dotycząca kwestii kobiet w Assassin's Creed Unity, Ubisoft wydał oświadczenie, w którym nie wspomina już o konieczności wykonania ilości pracy niewspółmiernej do efektu. Oto ono:"Dostrzegamy uzasadnioną obawę o różnorodność w narracji gier wideo. Assassin's Creed tworzony jest przez wielokulturowy zespół różnych wierzeń i mamy nadzieję, że ta różnorodność odbijana jest w umiejscowieniach naszych gier i ich bohaterach. Assassin's Creed Unity skupione jest na opowieści o swojej postaci przewodniej, Arno. Niezależnie od tego czy grasz sam czy w trybie kooperacji, ty jako gracz zawsze będziesz grał jako Arno, wykorzystując pełnię jego repertuaru i wyposażenia, dzięki czemu poczujesz się wyjątkowo".
"Jeśli chodzi o różnorodność grywalnych asasynów, przedstawiliśmy już Aveline, Connora, Adewale'a oraz Altaira i nadal zamierzamy prezentować różnorodne postacie. Nie możemy się już doczekać przedstawienia wam pewnych wyrazistych postaci kobiecych z Assassin's Creed Unity".
O tym, że różnorodność jest ważna dla Ubisoftu, zapewniał również Alain Corre, dyrektor wykonawczy firmy na Europę, Bliski Wschód i Afrykę. - Gdy kilka lat temu zdecydowaliśmy się obsadzić w głównej roli Aveline, wizją twórców było to, by gracze wcielili się w bohaterkę. Naprawdę pozwalamy naszym kreatorom realizować ich wizje - stwierdził Corre.- Ostatnio w naszej bardzo poetyckiej grze Child of Light, która spodobała się wielu ludziom, pojawił się inny poziom kreatywności i również graliście jako młoda bohaterka. Różnorodność jest więc dla nas naprawdę bardzo istotna. Zawsze szanujemy jednak kreatywną wizję zespołu. Koniec końców to się dla nas liczy przede wszystkim - oznajmił.
Sprawa była jednak szeroko komentowana nie tylko przez graczy, ale także media branżowe. Obszerny felieton poświęcony tej kwestii na swoich łamach opublikował m.in. serwis Games Industry. W tekście zatytułowanym "The Lady Killers" (Zabójcy dam) autor opisuje problem pod nieco innym kątem, zaczynając go od stwierdzenia, że kontrowersje z Assassin's Creed Unity to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a branża nadal ma problem z kobietami. Kończy go natomiast następującą konkluzją:"Czy włączenie grywalnych modeli kobiecych w Assassin's Creed Unity zrobiłoby dużą różnicę w kwestii zaangażowania kobiet w gry głównego nurtu? Nie, absolutnie nie. To marginalna sprawa; burza w szklance wody, pod wszelkimi względami. Problemem jest to, że teraz patrzę na cały zestaw szklanek i w każdym z nich jest taka burza. Wydawcy i producenci gier wysokobudżetowych, z kilkoma wartymi odnotowania i niesamowitymi wyjątkami, kierują się ku bezmyślnemu powtarzaniu schematów zabijających indywidualność, co jest nie tylko moralnie naganne, ale także krótkowzroczne komercyjnie. Wzrastamy albo umieramy; cięcie kosztów spowodowane nadzieją wzrost na rynku to poważny krok ku "śmierci"".