Polska gra Deadlings czeka na zielone światło na Steam Greenlight. Pomożecie?

Trzeba być odpowiedzialnym. Skoro konsument swoim portfelem i preferencjami kształtuje rynek a ideą Greenlight jest poznanie preferencji konsumenckich to skoro ja nie gram w takie pozycje i na bank nie kupił bym tej gry, więc daję czerwone światło. Dając zielone -bo "czemu nie"- zafałszował bym wynik i w praktyce za**ał rynek.

Ja tam zagłosowałem. Widzę, że Artifex Mundi maczało w tym palce, więc grzech nie sprawdzić tytułu. Ale najwidoczniej niektórzy tylko CoDy i Bfy =)

Trochę mi to śmierdzi myśleniem "Polska gra na Steamie! TRZEBA POMÓC!".Nie mam nic przeciwko różnym inicjatywom, które miałyby w jakiś sposób pomóc naszym deweloperom, ale... ktoś na tym tak właściwie zyska? CD Projekt Red, Techland, City Interactive - oni po prostu robią gry, które są w stanie się sprzedać (choć może w przypadku City Interactive bardziej pasowałoby "próbują robić gry, którym czasami uda się sprzedać". Techland wypada tutaj trochę lepiej, ale też im jeszcze - moim zdaniem - trochę brakuje, żeby ich gry można było oceniać wysoko).A w tym przypadku? Gry wyglądające na typowo telefonowe/flashowe, które chcą wejść na Steam. Szczerze mówiąc: nie podoba mi się to. Tak jak wspomniano wyżej: te gry później i tak lądują w jakichś paczkach za marne grosze. W ogóle nie widzę sensu wydawania czegoś takiego na PC czy konsolach. Robi się tylko bałagan. Rozumiem, gdyby deweloper wrzucił to razem z innymi swoimi grami na swoją własną stronę i zarabiał np. na reklamach.Generalnie całe to indie i greenlighty jakoś mi się nie podoba. Nie mówię, że każda wydawana dzisiaj gra powinna działać w formacie kinowym, pełnym 3D, teksturami 4K i dubbingiem. Dobra gra będzie dobrą grą - twórcy powinni być w stanie wybrać najodpowiedniejszą formę. Minigra nie będzie dobrą grą, chyba że na przeczekanie przerwy między setami w meczu.