Twórcy Rust wkurzyli całą masę swoich fanów

Paweł Pochowski
2014/07/29 17:20

W jaki sposób? Zapowiadając stworzenie nowej gry.

Twórcy Rust wkurzyli całą masę swoich fanów

Czy więc Facepunch Studios ma przewrażliwionych fanów? Ano nie do końca, bowiem studio faktycznie dało im podstawy do niezadowolenia. Tworzenie Rust idzie opornie, a niedawno studio zdecydowało się przenieść grę na nowy silnik i rozpocząć cały proces od samego początku. Ponoć w ten sposób twórcy zaoszczędzą sobie masę czasu i będą pracować na stabilniejszym kodzie. Sytuacja skomplikowała się, gdy twórcy zapowiedzieli nową grę - Riftlight. Graczy wkurzył fakt, że zapłacili za Rust, który oddala się od ukończenia zamiast do niego przybliżać, a twórcy zamiast pracować pełną parą nad tą produkcją to pracują także nad innym tytułem.

Argumentacja graczy jest prosta - wzięliście od nas pieniądze, więc wywiążcie się z zadania i dokończcie Rust, zanim zacznie pracować nad nowymi tytułami. Twórcy proszą ich o zachowanie spokoju i tłumaczą całą sytuację. - Na ten moment naszą strategią jest zatrudnianie utalentowanych osób, by pracowały nad takimi grami, w jakie sami chcą grać. Nie prosimy Was o sfinansowanie tego. Nie ruszamy z kampanią na Kickstarterze, aby zdobyć na to pieniądze. Sami pokrywamy te koszty - przekonuje Garry Newman.

- Wydajemy na to pieniądze zarobione na Rust oraz Garry’s Mod. Twierdzenie, że powinniśmy zainwestować je z powrotem tylko w te dwie produkcje, to jak mówienie Apple, że nie może ono wydawać pieniędzy zarobionych na iPhone czy Macach, by sfinansować stworzenia iPada. Pamiętajcie o tym, że użyliśmy pieniędzy z Garry’s Mod aby stworzyć Rust i wtedy było to w porządku? Czy może Helk i Pat powinni już zawsze pracować tylko nad Garry’s Mod? - zdaje się retorycznie pytać Newman fanów swojej twórczości.

GramTV przedstawia:

Dodatkową argumentacją Garry'ego jest to, że inne produkcje, którymi się zajmują pracownicy jego studia to tylko prototypy. Facepunch Studios ponoć na okrągło je tworzy szukając nowych pomysłów i z reguł nad jednym z nich gdzieś tam na boku dłubie tylko jeden pracownik.

A Wy jak uważacie? Czy społeczność Rust zareagowała zbyt ostro, atakując twórców Rust? Czy raczej mają oni prawo domagać się innego wydawania środków finansowych przez Facepunch Studios?

Komentarze
21
Usunięty
Usunięty
02/08/2014 10:52

Dnia 31.07.2014 o 12:46, Shaddon napisał:

Zauważ jednak, że tego typu wpadki przypłacił stanowiskiem były już prezes EA, więc to nie jest tak, że nikt się w tej korporacji ze zdaniem konsumentów nie liczy.

nope, on sobie nagrabił władowaniem się w rynek mobilny który nie przyniósł zysków. Jakoś jak DA2 wyszło w podobnym stanie, a ME3 wywołało powszechny butthurt zakończeniem, to nikt nikogo nie wyrzucał. To są korporacje, twoje zdanie mają w (_!_) tak długo, jak długo płacisz.Zresztą, co tu dużo mówić, wspomniane CI przez tyle lat sprzedawało crapy, że aż w końcu zarobiło na produkcję Snajpera, osiągając sukces (wejście na giełdę) na długo przed tym jak zrobił to tylną furtką CDP (bo ci musieli kupić dołującą firmę która już na giełdzie była i zrobić z nią fuzję, CI weszło tam o własnych siłach).

Dnia 31.07.2014 o 12:46, Shaddon napisał:

Czy to samo można powiedzieć o twórcach wyciągających łapy po kasę poprzez kickstarter/early access?

tak, ponieważ "prezes EA" rzekomo wyrzucony za BFa 4 albo dalej pracuje w EA tylko na ciut niższym szczeblu kierowniczym, albo zatrudniła go inna korpo na podobnym stanowisku. Jesli taki fargo zrobi KSa/acessa i go porzuci, to jest skończony w tej branży, nikt nigdy nie da mu pieniędzy na inny projekt, gracze zrażeni failem, wydawcy w obawie o PR. Korporacje zaś mogą sobie pozwolić na wydanie crapa, bo nikt im nie podskoczy, co na jednym stracą, zarobią na drugim

Dnia 31.07.2014 o 12:46, Shaddon napisał:

Mało to już gier zostało całkowicie zarzuconych, bądź znajduje się w fazie "wiecznej alfy" od kilku lat?

możesz zacząć je wymieniać, założę się, że znajdę drugie tyle gier od normalnych wydawców które teoretycznie miały premierę, a w praktyce były tak dziurawe, że ukończenie ich było niemożliwe.Tylko jeśli mógłbym prosić, to choć trochę powazne nazwiska w stylu Fargo, bo jak ktoś daje kasę totalnie nieznanemu randomowi, to można to przyrównać tylko do kupienia gry z marketowego koszyka

Dnia 31.07.2014 o 12:46, Shaddon napisał:

Co innego sprzedawać produkt gotowy, a wydany pośpiesznie i wymagający załatania, a co innego sprzedawać czyste obietnice.

A jaka to różnica? W końcu co korporację obchodzi w jakim stanie jest gra, skoro już za nią zapłaciłeś, a dalsze łatanie jest biznesowo nieopłacalne? Mam zacząć wymieniać te wszystkie CoDy w wersji PC, Gothice 3, Rome II czy inne Bloodlinesy które crashowały co 5 minut i nie dało się ich ukończyć i które często dopiero patche zrobione za darmo przez fanów doprowadziły do stanu "da się przejść"?I mówię tu tylko o dużych projektach, całego marketowego katalogu CI, którego nikt nigdy nie łatał nawet nie wspominamB''sides, mamy gry w odcinkach od telltale, mamy preordery, co to jest jak nie sprzedawanie obietnic. Tak patrząc to mamy w tym kraju co najmniej 10 tysięcy frajerów co wykupiło nakład EK wiedźmina 3, choć nie wiadomo co będzie w środku, poza obietnicami (a że CDPR nie umie ich spełniać nawet w tak prostych sprawach jak przeskakiwanie płotków to wiemy już od czasów Wiedźmina 2 i złotoustego Gopa, którego wszyscy bronili, że ma prawo kłamać bo wszyscy tak robią, fuck logic)

Dnia 31.07.2014 o 12:46, Shaddon napisał:

I nie, nie bronię EA, ale też mam na uwadze, ile faktycznie dobrych gier zostało wydanych w tradycyjny sposób, a ile w tym czasie spłodziła moda na kickstartera.

z tkich prawdziwych KSowych faili, to kojarzę tylko jedną grę mającą być wannabe SWATem/R6. Reszta, czyli wszystkie shadowruny, PA, W2, SC, FTL itd zbierają co najmniej dobre opinie, nawet na obecnym etapie pracNo chyba, że ktoś wsparł earlyacessowy ekwiwalent maluch racera, ale to już cztery razy mówiłem, że wtedy sam jest sobie winien.

Usunięty
Usunięty
31/07/2014 16:17

Wkurzać się mogą, pewnie. Szkoda, że kupując niedokończony produkt zgodzili się na wszystko co tylko twórcy mogą sobie wymyślić. Być może część z nich następnym razem pomyśli :D

Usunięty
Usunięty
31/07/2014 12:46

> A teraz spójrzmy na wspomniany przeze mnie w poprzednim poście casus Battlefielda 4, gdzie devsi i wydawca do samego dnia "zero" udawali, że wszystko jest idealnie> media również rozpływały się jaka to świetna graZauważ jednak, że tego typu wpadki przypłacił stanowiskiem były już prezes EA, więc to nie jest tak, że nikt się w tej korporacji ze zdaniem konsumentów nie liczy. Czy to samo można powiedzieć o twórcach wyciągających łapy po kasę poprzez kickstarter/early access? Mało to już gier zostało całkowicie zarzuconych, bądź znajduje się w fazie "wiecznej alfy" od kilku lat? Co innego sprzedawać produkt gotowy, a wydany pośpiesznie i wymagający załatania, a co innego sprzedawać czyste obietnice. I nie, nie bronię EA, ale też mam na uwadze, ile faktycznie dobrych gier zostało wydanych w tradycyjny sposób, a ile w tym czasie spłodziła moda na kickstartera.




Trwa Wczytywanie