The Stanley Parable zaczynało jako mod, a skończyło (nie jest to do końca trafione słowo, bo przecież sprzedaż nadal trwa) w rękach rzeszy odbiorców. Tytułowy bohater w nagrodę dostał od narratora czek. Podobno.
The Stanley Parable zaczynało jako mod, a skończyło (nie jest to do końca trafione słowo, bo przecież sprzedaż nadal trwa) w rękach rzeszy odbiorców. Tytułowy bohater w nagrodę dostał od narratora czek. Podobno.
Humorystycznie do niewątpliwie niebagatelnego osiągnięcia podszedł brytyjski aktor, Kevan Brighting, który w The Stanley Parable służy jako narrator. - The Stanley Parable sprzedało się w ponad milionie kopii. Narrator zdecydował nie mówić o tym Stanleyowi. Mogłoby to sprawić, że stanie się marudny. Albo wielkogłowy.
Po pewnym czasie dodał: - Narrator ustąpił. Przesłał Stanleyowi kartkę z gratulacjami i czek na 8 dolarów. Nie było mowy, żeby przesłał czek na 427 dolarów. Są pewne granice.