Take-Two zadowolone ze sprzedaży Borderlands: The Pre-Sequel, ale wyników nie ujawnia

Patryk Purczyński
2014/10/30 19:34
9
0

Przełożenie terminu wydania to wypróbowana strategia, która przekłada się na większe zyski - mówią przedstawiciele Take-Two, gwarantując, że z wyników sprzedaży opóźnionego Borderlands: The Pre-Sequel są bardzo zadowoleni.

Take-Two zadowolone ze sprzedaży Borderlands: The Pre-Sequel, ale wyników nie ujawnia

"Kiedy przesuwamy premierę jakiegoś tytułu, powód prawie zawsze jest ten sam - jest nim zagwarantowanie twórcom większej ilości czasu, by upewnić się, że gra stanie się wszystkim tym, czym powinna. Choć wolelibyśmy nigdy nie przekładać terminów wydania, jest to sprawdzone posunięcie. Mamy najwyższe notowania w Metacritic w całej branży, a to koreluje z przychodami, a ostatecznie także rzecz jasna z zyskami" - te słowa inwestorzy Take-Two usłyszeli od włodarzy firmy na ostatnim spotkaniu, podsumowującym miniony kwartał.

"Jeśli chodzi o Borderlands: The Pre-Sequel, gra jest rzecz jasna dostępna jedynie na platformy dzisiaj nazywane poprzednią generacją. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jej wczesnych rezultatów. Zobaczymy, co będzie dalej. Na razie jest jeszcze wcześnie, ale lepiej nie porównywać tego do poprzedniego Borderlands. Nie byłoby to stosowne" - dodał wydawca. Nie przekazał również, w ilu egzemplarzach The Pre-Sequel rozszedł się w początkowym okresie sprzedaży.

GramTV przedstawia:

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
02/11/2014 23:59

Nie dziwię się skoro gra została zrobiona tanim kosztem a sprzedała się całkiem nieźle więc profit musi być spory.

Usunięty
Usunięty
31/10/2014 04:04

Czy Take Two właśnie nazwał PC platformą poprzedniej generacji?! Bluźnierstwo!

Usunięty
Usunięty
31/10/2014 01:23
Dnia 30.10.2014 o 22:39, kotlecik5 napisał:

Raczej bez szans. Nie byłby to wtedy Borderlands :P W Borderlandsa fajnie się gra ze znajomymi, ale jakbym miał grać samemu, to kilka godzin max i bym dał sobie z nim spokój. Takie pseudo Diablo jako FPS :P

Zdecydowanie. Grałem w pierwszą część, bo mnie zaciekawiła. Ale nie na długo, bo po przegraniu 5 h miałem już dość tego syfu. Bordery to tak samo jak Dark Souls. Ma to swój segment "aktywnych" graczy, którzy w to grają. Raczej nie liczyłbym ich w milionach a ograniczyłbym się do paru lub nawet jednego :3




Trwa Wczytywanie