Miał być hit, a wyszło... co najwyżej tak sobie. The Crew w prasie branżowej nie zebrało zbyt wielu pochwał, a jego dotychczasowa średnia jest daleka od imponującej.
Miał być hit, a wyszło... co najwyżej tak sobie. The Crew w prasie branżowej nie zebrało zbyt wielu pochwał, a jego dotychczasowa średnia jest daleka od imponującej.
Dlaczego The Crew nie można, sugerując się wyłącznie notami, zaliczyć do najlepszych gier wyścigowych tego roku? Przyjrzyjmy się opiniom dziennikarzy.
Biorąc pod uwagę zalety i przeciwstawiając je nielicznym minusom czy rzeczom, które bym zmienił lub dodał, The Crew wykuwa swą nazwę pośród długowiecznych serii wyścigowych jednym szybkim machnięciem.
To gra, która wymaga, a niekiedy wręcz wymusza cierpliwość, ale tak jak w przypadku wszystkich wielkich podróży, chodzi o samą wyprawę, nie o jej cel.
Społecznościowa wyścigówka Ubisoftu to znakomite pierwsze podejście. Gra zapewnia z początku dobrą zabawę, jednak są w niej pewne błędy, których nie możemy zignorować, gdyż obniżają wartość produktu.
The Crew to udana gra wyścigowa z otwartym światem i elementami RPG. Jej jedynymi wadami są uproszczona opowieść i absurdalne mikropłatności.
Tak jak w przypadku przebiegu podróży samochodowych, tak i The Crew jest tak przeciętne, jak tylko może być. Zdarza się tu niezła zabawa, ale możecie być zaskoczeni odkrywając, że Ameryka to całkiem puste miejsce.
Niestety, jeśli zamierzasz grać w The Crew samemu i liczysz na symulacyjną jazdę z masą pełnych szczegółów samochodów i przepięknymi wizualizacjami, tytuł ten prawdopodobnie rozczaruje cię na tych polach. To sprawia, że The Crew jest jedynie interesującym eksperymentem, sprowadzającym ten produkt do po prostu przyzwoitej gry.
Choć gra dostarcza imponujący plac, który jest w stanie uchwycić ducha Ameryki, The Crew nie potrafi zbudować na nim wartych przeżycia doświadczeń. Skutkuje to frustrującymi misjami, bezbarwną opowieścią i odrzucającymi mikropłatnościami.
Kiedy The Crew pozwala ci brać udział w wyścigach z dobrą sztuczną inteligencją i przemierzasz interesujące, zróżnicowane środowiska, masz uczucie, jakbyś grał w dobrą produkcję. Kiedy jednak nie udaje ci się znaleźć ludzi, którzy dołączyliby do twojej paczki w sieci, wzdrygasz się od niedzisiejszej grafiki i potrząsasz głową nad sztuczną inteligencją i okazjonalnymi nieprzewidzianymi efektami fizycznymi, zdajesz sobie sprawę, że to wcale nie jest dobra gra. Kiedy nie możesz grać przez problemy z serwerami, znajdujesz sobie nową grę i zostawiasz The Crew na dobre.
Dziwne połączenie Test Drive Unlimited, Assassin's Creeda i Destiny. Choć kombinacja ta jest smaczniejsza niż się wydaje, kryje też w sobie mnóstwo wpadek.