Na nowe informacje o Everybody's Gone to the Rapture musieliśmy długo czekać, ale thechineseroom postanowiło z okazji przerwy świątecznej ogłosić, co udało się już osiągnąć i pokazać kilka nowych screenów.
Na nowe informacje o Everybody's Gone to the Rapture musieliśmy długo czekać, ale thechineseroom postanowiło z okazji przerwy świątecznej ogłosić, co udało się już osiągnąć i pokazać kilka nowych screenów.
- Od E3 dążyliśmy do wersji alfa i już prawie udało się nam to osiągnąć - pisze przedstawiciel thechineseroom. - Oznacza to, że świat gry jest ukończony - po wielu poprawkach związanych z zapewnieniem, że tempo gry jest odpowiednie, że wskazówki pojawiają się, gdzie trzeba, i że z poszczególnymi obszarami i przechodzeniem między nimi wszystko jest w porządku. Podczas prac musieliśmy często się cofać, szczególnie, że nie oferujemy liniowej opowieści i nie prowadzimy graczy przez wąskie korytarze. W grze mamy sześć głównych stref, z których każda musi się wyróżniać, ale razem powinny tworzyć spójną całość. Oznaczało to kolejne iteracje projektów, oprawy muzycznej i artystycznej.
Twórcy podkreślili również, że zadbali o wierność realiom historycznym, oprawę graficzną, która zapewnia dodatkową warstwę tajemniczości w grze, kod, dzięki któremu gracze będą mogli cieszyć się stabilną liczbą klatek na sekundę bez pogarszania jakości grafiki czy sztuczną inteligencję. Również oprawa dźwiękowa jest już niemal gotowa - dialogi, dźwięki otoczenia i muzyka.
Aktualnie zespół skupia się na zapewnieniu jak najlepszej jakości - eliminowaniu bugów, pracą nad oświetleniem itp. Są to elementy, którymi trudno się chwalić na nowych materiałach, ale są bardzo istotne - to one mogą zadecydować, czy gra będzie dobra, czy może świetna.
- Już dawno minęliśmy półmetek, możemy to powiedzieć. Nigdy nie było łatwo mówić o tej grze, ponieważ jest ona tajemnicza, i ta tajemniczość przenika każdy jej aspekt. Na załączonych screenach możecie znaleźć pewne wskazówki. Mamy też nadzieję, że nowy utwór muzyczny się wam spodoba tak samo, jak nam. Nie możemy zdradzić niczego na temat opowieści, nie spoilerując jej, zatem musicie uzbroić się w cierpliwość. Jesteśmy jednak zadowoleni, że owa nieliniowa historia składa się w spójną całość i jest wciągająca, co - koniec końców - zawsze było naszym celem.
Wspomniany utwór muzyczny znajdziecie poniżej: