Kolejny problem Hatred - gra od ESRB otrzymała rangę "tylko dla dorosłych"

Paweł Pochowski
2015/01/18 13:30

A to oznacza spore problemy dla twórców gry.

Kolejny problem Hatred - gra od ESRB otrzymała rangę

Destructive Creations ma ze swoim flagowym projektem mocno pod górkę już od samego początku. Ostatnio wyglądało na to, że zamieszanie ze Steamem i wstawiennictwo Gabe, wyjdą Hatred na dobre, ale są w USA instytucje mające więcej mocy sprawczej niż Valve i Gabe razem wzięci. Jest nią chociażby ESRB, a więc organizacja zajmująca się klasyfikowaniem zawartości w grach i przyznawaniem im odpowiednich oznaczeń. Hatred jako druga gra w historii ze względu na przemoc otrzymała właśnie rangę "AO", co oznacza, że mogą w nią zagrać tylko dorośli odbiorcy. To ewenement, bo taką rangę organizacja z reguły przyznawała grom zawierającym treści seksualne lub możliwość uprawiania hazardu z użyciem prawdziwej waluty. Oczywiście byłoby to całkiem rozsądne biorąc pod uwagę zawartość gry, ale pojawia się pewien problem.

Twórcy gry przyznają, że woleliby kategorię M, dzięki czemu projekt nie miałby problemów z ukazaniem się na konsolach od Sony i Microsoft. Jednocześnie otrzymanie tej zawartości wymagałoby cięć w założeniach gry, a to z kolei rozczarowałoby fanów. Przykłady innych gier, które otrzymały kategorię "AO", a następnie ocenzurowano je, by załapały się do kategorii "M" i mogły ukazać się na konsolach to chociażby: Manhunt 2, Grand Theft Auto: San Andreas oraz Fahrenheit. Chociaż akurat Manhunt 2 ukazał się także w wersji oznaczonej jako "AO" - była to późniejsza wersja gry, przygotowana z myślą o PC.

GramTV przedstawia:

- Nie do końca rozumiem dlaczego Hatred otrzymało kategorię AO pomimo faktu, że nie zawiera żadnej seksualnej treści. Ale w sumie postrzegam stworzenie gry, która jako druga w historii otrzymała tą rangę tylko ze względu na przemoc i wulgaryzmy, jako swego rodzaju osiągnięcie. Nawet jeżeli przemoc nie jest prawdziwa, a wulgaryzmy nie są nadużywane. Pracownik ESRB (przy okazji - bardzo miły, grzeczny i skory do współpracy) wytłumaczył mi, że tu chodzi o "kontekst", który zauważyły osoby testujące rozgrywkę - piszą twórcy Hatred na swoim oficjalnym forum zastanawiając się jednocześnie, jaką rangę przyzna grze europejski odpowiednik ESRB - PEGI.

Komentarze
113
Usunięty
Usunięty
19/01/2015 22:31

Skoro sa zwyrole, ktore chca zagrac w ta gre, to kto im broni.Btw, sam najwyrazniej jestem zwyrolem, bo jak obejrzalem ''Gameplay reveal'' na jutu.be to az mi sie usmiech na twarzy pojawil. Dziecieciem bedac gralem w Carmageddon, Postala i pare innych gier, sprawialo mi to cholerna satysfakcje, a nadal nie mam ochoty zabijac ludzi. Dziwne, nie?

Usunięty
Usunięty
19/01/2015 22:31

Skoro sa zwyrole, ktore chca zagrac w ta gre, to kto im broni.Btw, sam najwyrazniej jestem zwyrolem, bo jak obejrzalem ''Gameplay reveal'' na jutu.be to az mi sie usmiech na twarzy pojawil. Dziecieciem bedac gralem w Carmageddon, Postala i pare innych gier, sprawialo mi to cholerna satysfakcje, a nadal nie mam ochoty zabijac ludzi. Dziwne, nie?

Usunięty
Usunięty
19/01/2015 21:42

Myślę, że aby zrozumieć brutalność, musimy przyjrzeć się problemowi z bliska. Przemoc (a co za tym idzie, brutalność) istniała zanim pojawił się pierwszy człowiek i istnieje wciąż do dziś. Chodzi mi o to że nadal zostało w naszym gatunku nie wiele zmieniło się od jego pojawienia się. Nie mówimy o sobie zwierzęta, mimo iż nimi jesteśmy. Wydaje nam się, iż staliśmy się lepsi od psów czy kotów, bo nie musimy zabijać, walczyć i tak dalej. Jednak zostało coś w nas z naszych poprzedników, w tym także chęć walki. Jedni odczuwają ją mocno, więc dochodzi do, np. bójek w klubach nocnych. Inni natomiast nie czują potrzeby bycia agresywnym. No dobrze, ale czym jest ta brutalność. Można łatwo ją zaobserwować np. podczas wojny. Jeńca wojennego skazywano na publiczne stracenie poprzez ścięcie głowy, bicie kijem do śmierci itp. Miało to przestraszyć wroga, obniżyć jego morale, pokazać jakim się jest bezwzględnym. Dawało to także poczucie władzy, wyższości nad innymi, ogólną satysfakcję. Teraz, w XXI wieku wydaje się to obrzydliwe, ogólnie złe, jednak wtedy mogła to być jedyna szansa na przeżycie w stale kształtującym się społeczeństwie. Więc, jak już mówiłem, coś z tamtych czasów zostało z naszym gatunkiem aż do dzisiaj. Obecne społeczeństwo na całym świecie jest bardzo różnorodne. Nie można stwierdzić, iż ktoś jest (ogółem mówiąc) zły, bo gra w brutalne gry. Ktoś może sięgnąć po "Hatred" z wielu powodów. Może czuć się niedoceniony, więc chce się poczuć choć trochę ważny, silny, a gra mu to oferuje. I nie musi to oznaczać, że pójdzie do piwnicy, wyciągnie siekierę i zacznie mordować prawdziwych ludzi. Dobrze, swoje zdanie przedstawiłem. Jeśli ktoś chce o tym podyskutować, chętnie porozmawiam.




Trwa Wczytywanie