Tak, zgadliście, nie jest to maszyna od Microsoftu. Użytkownicy Xboksa One muszą zadowolić się lekko obciętą rozdzielczością.
Tak, zgadliście, nie jest to maszyna od Microsoftu. Użytkownicy Xboksa One muszą zadowolić się lekko obciętą rozdzielczością.
W pewien sposób to zrozumiałe. Konsole zawsze miały tą przewagę na PC, że są zamkniętą strukturą i każdy posiadacz danego sprzętu ma w domu te same podzespoły, ewentualnie z minimalnymi różnicami. Mimo to i tutaj Dying Light nie uniknięło kilku problemów. Z obu konsolowych wersji, jak ujawnia analiza wydajności przeprowadzona przez Digital Foundry, ta przygotowana z myślą o PlayStation 4 działa lepiej od Xboksowej. Gra działa w pełnym 1080p z zablokowanymi 30 klatkami na sekundę, a spadki w animacji są małe i tylko w określonych sytuacjach. Na Xbox One natomiast gra nie osiąga pełnej rozdzielczości 1080p, zamiast tego obraz wyświetlany jest prawdopodobnie w rozdzielczości 1536×1080 (informacja wstępna, wyliczenia jeszcze nie zostały całkowicie domknięte). Co więcej, Dying Light na Xbox One cierpi na spadki w liczbie wyświetlanych klatek, a płynność - jak czytamy w analizie technicznej - "w określonych sekwencjach i lokacjach jest zauważalnie gorsza niż na PS4". Żeby nie było jednak zbyt różowo i wersja na PlayStation 4 ma swoje problemy, mowa tu o "rozczarowującym braku filtrowania anizotropowego". Poza tym - sama jakość obrazu na obu konsolach jest ponoć bardzo zbliżona i ciężko poszczególne wersje od siebie odróżnić.
A wy, jak pod technicznym względem oceniacie Dying Light? Raczej dobrze czy macie pewne zastrzeżenia?