To, co Lara Croft przeszła w Tomb Raiderze, odbije się na niej w Rise of the Tomb Raider. - Ona tą wyprawą chce poradzić sobie z traumą - mówi Noah Hughes.
To, co Lara Croft przeszła w Tomb Raiderze, odbije się na niej w Rise of the Tomb Raider. - Ona tą wyprawą chce poradzić sobie z traumą - mówi Noah Hughes.
- Gdybyś wrócił z Yamatai i zaczął mówić o nieśmiertelnej istocie i sekretnym kulcie Słońca, trudno byłoby to strawić. Lara czuje się więc wyrzutkiem w prawdziwym świecie. Jej następna wyprawa to sposób na poradzenie sobie z traumą, jaką przeszła, ale także sposób na odnalezienie spokoju poprzez odszukanie jakiegokolwiek dowodu na to, że to co widziała jest prawdziwe - mówi przedstawiciel Crystal Dynamics.
- Od ostatniej gry Lara wiele się nauczyła, ale nie dysponuje niezachwianą pewnością siebie. Nie może mierzyć się z niezliczonymi przeciwnikami i wyjść z tego bez szwanku. Ona jest w sytuacji życia lub śmierci, a my chcemy uchwycić określoną ilość człowieczeństwa poprzez ukazanie, że Lara nieustannie musi się zmagać jako postać. Ważne dla nas jest, byśmy ukazali te momenty, w których jest niepewna swojej tożsamości, kierunku, w którym podąża, czy zdolności, by wyjść z tego żywa - dodaje Hughes.
Wczoraj przedstawialiśmy więcej informacji na temat Rise of the Tomb Raider.