W dotychczasowych urządzeniach z segmentu wirtualnej rzeczywistości często mówiło się o tym, że część osób ma problemy z ich używaniem - wśród najpoważniejszych wymieniało się zawroty głowy oraz mdłości. Według Gabe HTC podczas tworzenia RE Vive udało się rozwiązać ten problem. Podczas rozmowy z New York Times szef Valve powiedział, że "zero procent osób korzystających z urządzenia ma problemy z zawrotami głowy". Ponoć duża w tym zasługa opracowanej przez Valve technologii Lighthouse, która śledzi ruch użytkownika gogli, a następnie przenosi je do wirtualnej rzeczywistości.
To oczywiście bardzo ważne, by sprzęt VR był wolny od takich problemów. Rozczarowanie użytkowników, którzy przynoszą do domu świeżo zakupione gogle, a po 10 minutach zabawy muszą udać się do łazienki mogłoby położyć się cieniem na sukcesie nie tylko konkretnego egzemplarza, ale i całego segmentu. Ciekawe, jakie rozwiązanie tej kwestii zaproponuje Oculus Rift.