O tym, że Dead or Alive 5: Last Round będzie portem z PS3, mówiło się już przed premierą. Problem w tym, że to nie wszystko.
O tym, że Dead or Alive 5: Last Round będzie portem z PS3, mówiło się już przed premierą. Problem w tym, że to nie wszystko.
Wydawca zapewnia, że moduł ten zostanie dodany w ciągu trzech najbliższych miesięcy. W tym czasie Dead or Alive 5: Last Round na PC będzie można kupić z 10-procentowym upustem. Nie licząc cieni, które pochodzą z wydania na PS4, wszystkie efekty zostały przeniesione z wersji na PS3. Nie ma wsparcia dla osiągnięć na Steamie i Steam Cloud. Zrezygnowano także z silnika Soft Engine, użytego w wersjach na PS4 i XOne.
Na tym niestety nie koniec. Lista aren została z jakiegoś powodu zubożona w wydaniu komputerowym o dwie lokacje: Danger Zone i Crimson. Można się również przyczepić do sterowania: w przypadku kontrolera brakuje wibracji, zaś na klawiaturze nie można ustawić własnej konfiguracji. Jest to niewątpliwie długa lista, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Dead or Alive 5: Last Round na pecetach zameldowało się półtora miesiąca później niż na konsolach.
Sprawy techniczne i zawartość komputerowego wydania bijatyki to nie pierwsza rzecz wzbudzająca kontrowersje. Wcześniej przedstawiciele Koei Tecmo pozwolili sobie na komentarz, w którym napominali twórców modów, by ich dzieła w Dead or Alive 5: Last Round były "moralne i utrzymane w dobrym tonie". Teraz tę myśl rozwijają. Poniżej cytujemy najważniejsze fragmenty oświadczenia wydawcy.
"Nie sądziliśmy, że nasza wiadomość wywoła tyle kontrowersji. Musicie zrozumieć różnicę między zawartością, jaką my tworzymy, a tą autorstwa fanów. Naszym obowiązkiem jest ochrona naszych postaci, zwłaszcza, że mody mogą żyć własnym życiem w miejscach, których nie jesteśmy świadomi. Wszelkie modyfikacje czy adaptacje mogłyby mocno zaburzyć obecny obraz gry, jak również wpłynąć na postrzeganie serii w przyszłości."
"Zawartość tworzona nie tylko przez developerów gier powinna być szanowana - dotyczy to także kompozytorów muzyki, producentów filmów, animatorów itd. Wszelkie te wytwory powinny być szanowane i chronione tak, by wydłużać ich żywot. Oczywiście cenimy wkład fanów, co pokazaliśmy już w przeszłości. Z otwartymi ramionami witamy taki wkład, dopóki czujemy, że szanuje on naszą wizję i nasze postacie."
"Czujemy, że tego typu relacja, między developerem i jego fanami, jest kluczowa, ponieważ pokazuje wzajemny szacunek. Nie jesteśmy przeciwni zawartości tworzonej przez użytkowników. Kiedy mówimy o moralności i dobrym tonie, mamy nadzieję, że będziemy w stanie znaleźć wzajemny szacunek ze społecznością pecetową."
"Po opublikowaniu tamtego wywiadu otrzymaliśmy komentarze od graczy komputerowych, że naszą wiadomością wykazaliśmy brak szacunku względem nich i postrzegają ją jako akcję mającą coś zablokować. Prosimy o to, byście nie przeinaczali naszego zamierzonego przekazu. Bardzo szanujemy graczy pecetowych i to jest jeden z głównych powodów, dla których zdecydowaliśmy się wyprodukować i wypuścić DoA na PC".