Serio? Gry mogą czegoś nauczyć? Niezły żart, tak? No, nie, to nie żart. Gry, zwłaszcza Counter-Strike czy inne popularne e-sporty, takie jak League of Legends lub World of Tanks na przykład, mogą nauczyć bardzo, bardzo wiele i w przeciwieństwie do wiedzy zdobywanej w klasach o klasycznych profilach, będzie to wiedza uniwersalna, przydatna dla każdego i na każdym etapie życia. Nie przesadzam. Granie, takie na poważnie, w atmosferze rywalizacji, pod opieką wychowawców, którzy wiedzą co robią i wiedzą jak całym procesem pokierować, może dać bardzo wiele. Dać nie wiedzę, ale praktyczne umiejętności. I nie mówię tu o biegłości w szybkim klikaniu, tylko o takich zdolnościach, które stają się niezbędne od pewnego poziomu w grach takich jak Counter-Strike, League of Legends, World of Tanks i inne e-sportowe.
Granie drużynowe. Planowanie strategii. Stosowanie taktyk i elastyczne ich zmienianie w odpowiedzi na działania przeciwnika. Komunikacja w ramach zespołu. Działanie dla wspólnego celu nie dla osobistego wyniku i korzyści. Radzenie sobie zarówno z sukcesem, jak i z porażką. Szanowanie przeciwnika, kultura osobista, przestrzeganie zasad fair play. Prawda, że przydatne umiejętności? Jasne, mało prawdopodobne, by przyszły pracodawca był pod wrażeniem CV, w którym stawia się nacisk na swoją e-sportową działalność, ale to się może zmienić w przyszłości. A nawet jeśli nie, to te umiejętności raz nabyte i tak będą procentowały przez całe życie, w przeciwieństwie do na przykład kilku dodatkowych pojęć matematycznych z klasy o bardziej tradycyjnym profilu. Nie mówiąc już o tym, że drużynowa rywalizacja w ramach klasy i szkoły sprzyjać będzie zacieśnianiu więzi między uczniami. I nie można też zapominać, jak bardzo taki e-sportowy program edukacyjny może motywować...GramTV przedstawia:
Dzieciaki i tak będą grały. Jeśli gry włączy się do programu szkolnego, to dostaje się do ręki świetne narzędzie motywacyjne. Niestety kolego, nie możesz grać w drużynie biorącej udział w rozgrywkach międzyszkolnych, jeśli nie masz odpowiednio wysokiej średniej. Nie, bardzo nam przykro, ale zasady są jasne, nie ma szans na wyjazd na turniej jeśli są jakieś uwagi odnośnie twojego zachowania. I tak dalej i tym podobne. Jak to nie jest dobra motywacja, to ja nie wiem co nią jest. Wspólne granie jest o wiele fajniejsze i bardziej ekscytujące od wspólnego uczenia się, więc uczeń będzie gotowy na o wiele większy wysiłek, by brać w tym wszystkim udział. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Mogę się mylić. Co prawda byłem kształcony na nauczyciela, ale to było dawno temu i może tylko mi się wydaje, że gry w szkole, oficjalnie włączone do programu, czy to e-sportowo, czy też nie, mogłyby przynieść wiele dobrego. Mam nadzieję, że ten pierwszy, eksperymentalny, pilotażowy krok przedsięwzięty przez szkołę z Kędzierzyna-Koźla, okaże się dużym sukcesem.Jak myślicie, ma szansę?