CDP RED po premierze Wiedźmina 3: - Zrobiliśmy to!

Patryk Purczyński
2015/05/31 12:20

Wiedźmin 3: Dziki Gon już teraz można nazwać sukcesem studia CD Projekt RED. Nie oznacza to jednak, że ekipa narzeka na brak pracy.

CDP RED po premierze Wiedźmina 3: - Zrobiliśmy to!

- Gra właśnie pojawiła się w sprzedaży, a recenzje są naprawdę pozytywne. Wydaje się, że dokonaliśmy tego. Zrobiliśmy to, prawda? Wciąż ciężko jest w to uwierzyć - mówi Michał Platkow-Gilewski, szef globalnej komunikacji w CD Projekt RED po premierze gry Wiedźmin 3: Dziki Gon.

- Chcieliśmy na nowo zdefiniować gatunek action RPG pod względem łączenia otwartego świata z fabułą, którą faktycznie się przejmujesz. Największe wrażenie wywierają na nas te wszystkie osobiste opowieści, które zaczęły nas zalewać na forum, w mediach społecznościowych czy e-mailach - podkreśla przedstawiciel CD Projekt RED.

- Nie chodzi nam o podgrzewanie atmosfery, ale o prawdziwych ludzi opowiadających nam, jak bardzo doceniają to, co robimy. Wyrażają to na różne sposoby. Są ludzie z wiedźmińskimi tatuażami, fani, którzy znają uniwersum na wylot, pary grające razem i osoby obdarowujące się przedmiotami z Wiedźmina - ponieważ im zależy. Gry powinny łączyć ludzi i sądzę, że to nam się udało - ocenia.

Wiedźmin 3: Dziki Gon był w gronie najbardziej wyczekiwanych tytułów bieżącego roku. Z jednej strony jest to rzecz pożądana, ale jednocześnie wiąże się ze sporą presją. - Jesteśmy zaskoczeni, że wszystko przebiegło tak wspaniale. Jesteśmy jak dobrze naoliwiona maszyna - przygotowywaliśmy się do tego przez pół roku i dokonaliśmy tego. Dzień premiery był zabójczy: prawie 19 godzin spędzonych w biurze, setki e-maili, odebranych i wysłanych, mnóstwo stresu, ale też wielka euforia - wspomina Platkow-Gilewski.

GramTV przedstawia:

O tym, że Wiedźmin 3: Dziki Gon osiągnie sukces, świadczyły już statystyki zamówień przedpremierowych. Według wcześniejszych informacji, na "trójkę" złożono ich ponad 600 proc. więcej niż w przypadku Wiedźmina 2: Zabójcy Królów. - Liczba odbiorców zwiększyła się na pewno z uwagi na fakt, że po raz pierwszy szykowaliśmy grę jednocześnie na trzy platformy - mówi przedstawiciel CDP RED.

- Sądzę jednak, że nawet większym czynnikiem były nasze starania na polu komunikacji na przestrzeni ostatnich trzech lat. Udało nam się pokazać, jak wspaniałym uniwersum jest świat Wiedźmina. Pojawiliśmy się u Conana O'Briena (prowadzącego amerykański talk show - przyp. red.), byliśmy na dziesiątkach konwentów, udzieliliśmy setek wywiadów... i to się opłaciło - stwierdza.

CD Projekt RED nie zakończył swoich prac nad Wiedźminem 3 w momencie, w którym gra osiągnęła status gold. Nie chodzi tu nawet o łatki, które wciąż poprawiają finalną wersję gry. - Będziemy kontynuowali nasze prace nad Dzikim Gonem. Zapowiedzieliśmy dodatki, Serca z Kamienia oraz Krew i Wino, musimy je teraz stworzyć. Trwają też prace nad usunięciem pomniejszych błędów i poprawą optymalizacji. Jesteśmy znani ze wspierania naszych gier na długo po premierze i nic się w tej materii nie zmieniło - zapewnia.

Wiedźmin w przemyśle gier to jednak nie tylko trylogia zwieńczona Dzikim Gonem. - The Witcher: Battle Arena zostało pobrane ponad milion razy w ciągu miesiąca, widzieliśmy też całkiem spore zainteresowanie grą planszową. Uniwersum Wiedźmina jest naprawdę bogate. Pozostaje mnóstwo historii do opowiedzenia, których nie możemy umieścić w głównej grze. Jest też mnóstwo postaci, a my chcemy opowiedzieć graczom ich historie - dodaje.

Komentarze
37
Usunięty
Usunięty
01/06/2015 18:23
Dnia 01.06.2015 o 09:22, Waaazuuup napisał:

Tyle, że EVE to 4x z całkiem innymi założeniami i gameplayem niż "standardowe" fantasy mmo

I dlatego nie mówiłem o "standardowym mmo", tylko właśnie o przeniesieniu założeń i mechaniki z EVE na grunt fantasy. Nic więcej. Zamiast statków - ludzie, zamiast planet - wioski i miasta. Bez questów w stylu "zabij 10 szczurów i przynieś ich ogony".

Dnia 01.06.2015 o 09:22, Waaazuuup napisał:

w tłumie biegających wszędzie wokół innych graczy z budzącymi grozę imionami typu: Geraltt, Gerallt

Grałem w SW:TOR od samego począktu, jeszcze w czasie bety, i nie przypominam sobie, by wszędzie biegały tłumy Luuuuke''ów, Daaaarth XvaderXów itp. Owszem, takie ksywki się zdarzały, bo i w LotRO spotkałem kiedyś Vadera. Ale większość osób miała w miarę "normalne" nicki, nie rozumiem więc, czemu tu by miało być inaczej.

Dnia 01.06.2015 o 09:22, Waaazuuup napisał:

Sorry ale póki co każde świetne crpg, które poszło w mmo straciło "to coś"

Ponieważ każde crpg, które poszło w MMO, korzystało właśnie z takich rozwiązań, o jakich wspomniałeś - tego wszystkiego, co widzieliśmy w WoWie, LotRO, AoC i wielu, wielu innych.

Dnia 01.06.2015 o 09:22, Waaazuuup napisał:

Nie wierzę, że w chwili obecnej Redzi są w stanie taki tytuł stworzyć.

W to, że będą w stanie stworzyć porządną grę AAA też nikt nie wierzył, i co? EVE Online stworzyło studio, które nie miało mulitimilionowego budżetu i ludzi mających dziesiątki lat doświadczenia.

Usunięty
Usunięty
01/06/2015 15:57

Dnia 01.06.2015 o 15:54, Cykada85 napisał:

I wtedy przez te zmiany, modyfikacje i wiecej kart powstal by taki drugi Hearstone, balans bardzo by ucierpial a skomplikowanie by zniechecilo ludzi.

To, ze trzeba zrobić modyfikacje, nie oznacza, że muszą być one w kierunku Heartstone''a. ;)

Usunięty
Usunięty
01/06/2015 15:54

Dnia 01.06.2015 o 15:50, Rick napisał:

Dlatego wkleję drugą część posta, którą usunąłeś: " A jakby doszło jeszcze kilka talii, więcej kart i drobne modyfikacje w rozgrywce to by przyniosło zysk". :P Modyfikacje byłyby konieczne, bo Gwint był robiony jako gra w grze. Żeby mógł zaistnieć jako oddzielny produkt trzeba by sporo zmienić. :P

I wtedy przez te zmiany, modyfikacje i wiecej kart powstal by taki drugi Hearstone, balans bardzo by ucierpial a skomplikowanie by zniechecilo ludzi. Teraz kazdy gra i wygrywa i mysli ze jakby bylo online to by wymiatal...mhm...;)




Trwa Wczytywanie