Jasne, Amerykę w konserwach odkryłem tym stwierdzeniem. Przecież to oczywiste, że nie ma nic za darmo. Czy o tym będę pisał tutaj? Cóż, jeśli tak, to cały artykuł wydaje się być stratą czasu i powtarzaniem tego, co wszyscy już dobrze wiedzą, czyż nie? Tyle, że właśnie wydaje mi się, że nie wszyscy i z pewnością nie dobrze. A może nawet mało kto. Taka myśl nasunęła mi się, gdy zarówno tu na naszym Gramie, jak i w wielu innych miejscach czytałem komentarze odnośnie kupowania skórek dla postaci z
League of Legends. Że to debilizm. Że tylko głupiec wydawałby pieniądze na wirtualne przedmioty. Że te skórki są potwornie drogie, a ich twórcy chciwi. Że to, że tamto. Z wielu takich komentarzy przebijała duma, że ich autorzy nie dają się "naciągać" na owe skórki i grają od lat nie wydawszy na
League of Legends ani grosza. Rzeczywiście, trzeba być strasznie sprytnym i umysłowo tęgim osobnikiem, by zdołać nie zapłacić za grę, za którą płacić wcale nie trzeba. Są powody do dumy. A powinny być do wstydu. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Wiele jest gier darmowych, wiele rodzajów tychże także. Część z nich tylko darmowe udaje i bezczelnie domaga się pieniędzy za podstawowe funkcje lub odblokowanie istotnej zawartości. Tym od razu dziękujemy, wiadomo czym są. Część daje darmowy dostęp do wszystkiego co oferują, ale dzieli graczy na dwie grupy, na tych którzy opłacają konta premium i na członków społeczności drugiej kategorii, pozbawionych szeregu przywilejów przynależnych tym pierwszym. I to już jest bardziej w porządku, choć w wielu wypadkach ewidentnie gra się tutaj na frustracjach, chciwości, czy też innych niskich pobudkach, próbując nakłonić do płacenia, które nie jest obowiązkowe, ale daje wiele udogodnień i przewag. To taka psychologia stosowana z finezją młota pneumatycznego. Może być, ale to takie mało eleganckie, prawda? No i wreszcie mamy gry, w których co prawda można kupować to czy tamto, ale po pierwsze, nie da się nabyć nic, co mogłoby dać przewagę nad innymi graczami, a po drugie, zachęta do wydawania pieniędzy jest właśnie delikatną zachętą, a nie kiepsko zakamuflowanym natarczywym nagabywaniem. I to jest chyba najlepsze, co możemy w materii gier darmowych osiągnąć, jak się wydaje. League of Legends oraz kilka innych tytułów, głównie gier MOBA, należy do tej ostatniej kategorii. Co to ma jednak do pytania, dlaczego powinniśmy płacić za darmowe gry? Nic. Tylko sobie to wszystko poukładałem dla wygody.
Za grę z pierwszej kategorii, tę ordynarnie i po chamsku wyciągającą kasę i próbującą pod etykietą "darmowości" wyssać jak najwięcej kasy, w życiu bym nie zapłacił. Bo tak się nie robi. Łatwo się takie gry rozpoznaje i generalnie powinno się ich unikać. To czyste zło, zwykłe łowy na naiwniaków przeprowadzanie przez oszustów i naciągaczy w ramach niedoskonałego prawa. Ale już w przypadku gier drugiej kategorii, tych dzielących graczy na płacącą szlachtę i bezpłatny plebs, nie mam wątpliwości - wypadałoby zapłacić. Nie mówiąc już o tych z trzeciej grupy, gdzie niepłacenie, niekupowanie niczego jest prawie zbrodnią. Że jak? Zbrodnią? Chyba trochę przesadziłem, nie? Cóż, może. Ale tylko trochę.
Pamiętajmy, że te gry nie wzięły się znikąd. Nie tylko ktoś włożył sporo pracy w ich stworzenie, ale też w prawie każdym przypadku cała masa ludzi w pocie czoła je ulepsza, wzbogaca, poprawia i tak dalej. Nie domagają się pieniędzy. Udostępniają swój produkt za darmo. Tak. Ale należy im się, czyż nie? Każdy powinien być wynagradzany za swoją pracę, zwłaszcza jeśli wykonuje ją dobrze. I wiem, nie musimy im płacić. Ale skrajnym przypadkiem niewdzięczności byłoby niezrobienie tego, zwłaszcza w sytuacji, gdy rzeczywiście dużo w tę ich grę gramy. Daje nam masę zabawy, daje nam rozrywkę często na najwyższym poziomie, bez uprzedniego wyciągania ręki po opłatę, jak w przypadku "normalnych" gier. Naprawdę wypadałoby się jakoś za to odwdzięczyć, prawda? Opłacić raz na jakiś czas konto premium w World of Tanks, kupić kilka skórek do League of Legends, choćby na wyprzedaży. Ci ludzie się starają i tak wiele nam dają. Nie można tylko brać, nie dając nic z powrotem. To nie jest fair. I na dodatek to także głupota.
Jasne, jeśli nie kupię tej skórki, jeśli nie opłacę premium, to świat się nie zawali, a Wargaming, Riot Games i inne firmy nie zbankrutują. Chyba. Z naciskiem na to chyba. Gramy w te gry. I dobrze nam się gra. I chcielibyśmy grać jak najdłużej. Wypadałoby więc, we własnym interesie, postarać się by była taka możliwość. By twórcom naszej ulubionej gry nadal opłacało się jej robienie. Jeśli nie wysupłamy chociażby tych kilku groszy, jeśli nie dorzucimy się do puli, to może się to źle skończyć. To już nie wdzięczność, ale motywacja egoistyczna powinna nas do tego popchnąć. Możemy machnąć ręką i pozwolić płacić innym. To powinno wystarczyć, nie? Tak, ale do momentu, gdy takich pasożytów, którzy tylko biorą i nic nie dają, nie przyssie się do gry tylu, że utrzymywanie tego wszystkiego rzeczywiście przestanie się opłacać. I wtedy albo skończy się granie, albo też twórcy będą zmuszeni do wprowadzenia rozwiązań silniej przymuszających do płacenia. A tego też byśmy nie chcieli, nie? Gra podoba nam się taka jaka jest. Zapłaćmy więc, ile możemy, kiedy możemy, bez przesady oczywiście. Ale zapłaćmy, by taka pozostała jak najdłużej. Znajdźmy trochę grosza na konto premium. I tak bardziej nam się opłaca niż kupienie jakiejś wielkiej premiery za 200 złotych i spędzenie przy niej śmiesznych kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu godzin. Tutaj, w naszej darmówce, mamy już setki, jeśli nie tysiące. Bez różnicy ile byśmy w nią nie włożyli pieniędzy, i tak per saldo wyniesie nas to o wiele taniej niż cokolwiek innego. Opłaćmy więc to premium. Kupmy skórkę. Z wdzięczności. I z rozwagi.
I dlatego, że niektóre skórki naprawdę są strasznie fajne...