Opinia: Dlaczego powinniśmy płacić za darmowe gry

Sławek Serafin
2015/06/04 11:40

To może nie być najpopularniejsza opinia, ale tak naprawdę za wszystko trzeba płacić. I gry darmowe też darmowe nie są

Jasne, Amerykę w konserwach odkryłem tym stwierdzeniem. Przecież to oczywiste, że nie ma nic za darmo. Czy o tym będę pisał tutaj? Cóż, jeśli tak, to cały artykuł wydaje się być stratą czasu i powtarzaniem tego, co wszyscy już dobrze wiedzą, czyż nie? Tyle, że właśnie wydaje mi się, że nie wszyscy i z pewnością nie dobrze. A może nawet mało kto. Taka myśl nasunęła mi się, gdy zarówno tu na naszym Gramie, jak i w wielu innych miejscach czytałem komentarze odnośnie kupowania skórek dla postaci z League of Legends. Że to debilizm. Że tylko głupiec wydawałby pieniądze na wirtualne przedmioty. Że te skórki są potwornie drogie, a ich twórcy chciwi. Że to, że tamto. Z wielu takich komentarzy przebijała duma, że ich autorzy nie dają się "naciągać" na owe skórki i grają od lat nie wydawszy na League of Legends ani grosza. Rzeczywiście, trzeba być strasznie sprytnym i umysłowo tęgim osobnikiem, by zdołać nie zapłacić za grę, za którą płacić wcale nie trzeba. Są powody do dumy. A powinny być do wstydu. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Opinia: Dlaczego powinniśmy płacić za darmowe gry

Wiele jest gier darmowych, wiele rodzajów tychże także. Część z nich tylko darmowe udaje i bezczelnie domaga się pieniędzy za podstawowe funkcje lub odblokowanie istotnej zawartości. Tym od razu dziękujemy, wiadomo czym są. Część daje darmowy dostęp do wszystkiego co oferują, ale dzieli graczy na dwie grupy, na tych którzy opłacają konta premium i na członków społeczności drugiej kategorii, pozbawionych szeregu przywilejów przynależnych tym pierwszym. I to już jest bardziej w porządku, choć w wielu wypadkach ewidentnie gra się tutaj na frustracjach, chciwości, czy też innych niskich pobudkach, próbując nakłonić do płacenia, które nie jest obowiązkowe, ale daje wiele udogodnień i przewag. To taka psychologia stosowana z finezją młota pneumatycznego. Może być, ale to takie mało eleganckie, prawda? No i wreszcie mamy gry, w których co prawda można kupować to czy tamto, ale po pierwsze, nie da się nabyć nic, co mogłoby dać przewagę nad innymi graczami, a po drugie, zachęta do wydawania pieniędzy jest właśnie delikatną zachętą, a nie kiepsko zakamuflowanym natarczywym nagabywaniem. I to jest chyba najlepsze, co możemy w materii gier darmowych osiągnąć, jak się wydaje. League of Legends oraz kilka innych tytułów, głównie gier MOBA, należy do tej ostatniej kategorii. Co to ma jednak do pytania, dlaczego powinniśmy płacić za darmowe gry? Nic. Tylko sobie to wszystko poukładałem dla wygody.

Za grę z pierwszej kategorii, tę ordynarnie i po chamsku wyciągającą kasę i próbującą pod etykietą "darmowości" wyssać jak najwięcej kasy, w życiu bym nie zapłacił. Bo tak się nie robi. Łatwo się takie gry rozpoznaje i generalnie powinno się ich unikać. To czyste zło, zwykłe łowy na naiwniaków przeprowadzanie przez oszustów i naciągaczy w ramach niedoskonałego prawa. Ale już w przypadku gier drugiej kategorii, tych dzielących graczy na płacącą szlachtę i bezpłatny plebs, nie mam wątpliwości - wypadałoby zapłacić. Nie mówiąc już o tych z trzeciej grupy, gdzie niepłacenie, niekupowanie niczego jest prawie zbrodnią. Że jak? Zbrodnią? Chyba trochę przesadziłem, nie? Cóż, może. Ale tylko trochę.

GramTV przedstawia:

Pamiętajmy, że te gry nie wzięły się znikąd. Nie tylko ktoś włożył sporo pracy w ich stworzenie, ale też w prawie każdym przypadku cała masa ludzi w pocie czoła je ulepsza, wzbogaca, poprawia i tak dalej. Nie domagają się pieniędzy. Udostępniają swój produkt za darmo. Tak. Ale należy im się, czyż nie? Każdy powinien być wynagradzany za swoją pracę, zwłaszcza jeśli wykonuje ją dobrze. I wiem, nie musimy im płacić. Ale skrajnym przypadkiem niewdzięczności byłoby niezrobienie tego, zwłaszcza w sytuacji, gdy rzeczywiście dużo w tę ich grę gramy. Daje nam masę zabawy, daje nam rozrywkę często na najwyższym poziomie, bez uprzedniego wyciągania ręki po opłatę, jak w przypadku "normalnych" gier. Naprawdę wypadałoby się jakoś za to odwdzięczyć, prawda? Opłacić raz na jakiś czas konto premium w World of Tanks, kupić kilka skórek do League of Legends, choćby na wyprzedaży. Ci ludzie się starają i tak wiele nam dają. Nie można tylko brać, nie dając nic z powrotem. To nie jest fair. I na dodatek to także głupota.

Jasne, jeśli nie kupię tej skórki, jeśli nie opłacę premium, to świat się nie zawali, a Wargaming, Riot Games i inne firmy nie zbankrutują. Chyba. Z naciskiem na to chyba. Gramy w te gry. I dobrze nam się gra. I chcielibyśmy grać jak najdłużej. Wypadałoby więc, we własnym interesie, postarać się by była taka możliwość. By twórcom naszej ulubionej gry nadal opłacało się jej robienie. Jeśli nie wysupłamy chociażby tych kilku groszy, jeśli nie dorzucimy się do puli, to może się to źle skończyć. To już nie wdzięczność, ale motywacja egoistyczna powinna nas do tego popchnąć. Możemy machnąć ręką i pozwolić płacić innym. To powinno wystarczyć, nie? Tak, ale do momentu, gdy takich pasożytów, którzy tylko biorą i nic nie dają, nie przyssie się do gry tylu, że utrzymywanie tego wszystkiego rzeczywiście przestanie się opłacać. I wtedy albo skończy się granie, albo też twórcy będą zmuszeni do wprowadzenia rozwiązań silniej przymuszających do płacenia. A tego też byśmy nie chcieli, nie? Gra podoba nam się taka jaka jest. Zapłaćmy więc, ile możemy, kiedy możemy, bez przesady oczywiście. Ale zapłaćmy, by taka pozostała jak najdłużej. Znajdźmy trochę grosza na konto premium. I tak bardziej nam się opłaca niż kupienie jakiejś wielkiej premiery za 200 złotych i spędzenie przy niej śmiesznych kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu godzin. Tutaj, w naszej darmówce, mamy już setki, jeśli nie tysiące. Bez różnicy ile byśmy w nią nie włożyli pieniędzy, i tak per saldo wyniesie nas to o wiele taniej niż cokolwiek innego. Opłaćmy więc to premium. Kupmy skórkę. Z wdzięczności. I z rozwagi.

I dlatego, że niektóre skórki naprawdę są strasznie fajne...

Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
06/06/2015 08:35
Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Nie porównuję "darmowych griej", ale podejście do grania "za darmo" :]

I nadal sprowadza się do tego samego - jest różnica między graniem za darmo w darmową grę, a kradzieżą gry, za którą trzeba zapłacić.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

A odnosiłem się do tego? :>

Może coś źle przeczytałem, ale owszem, wspominałeś o piratach.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Czy to "powinienem" mnie zobowiązuje do zainteresowania się? Nie. Śpi to śpi. Niech śpi. Nawet na wieczność.

Wiesz, naprawdę brak mi słów na takie podejście. Już to mówiłem.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

I dlatego bym go olał. Tak samo jak ty olewasz to, że ktoś za darmo jednak nie robi ;p

To naprawdę dla Ciebie jest to samo?Jeśli wydawca wypuszcza grę i oferuje ją za darmo, to znaczy, że liczy się z tym, iż gracze będą z niej za darmo korzystali. To chyba raczej logiczne. Jeśli dorzuca jakieś duperelki do kupienia, to jest to opcjonalne, mogę to zrobić, ale nie ma żadnego przymusu, zobowiązań itp. I pisanie tekstów o tym, że "wypadałoby" mija się leciutko z rzeczywistością.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Dla mnie nie jest darmowa, ale jest utrzymywana przez jakieś tam dodatkowe usługi, czy utrudnienia związane z reklamami, czy innym szrotem.

Ustalmy może jedno - darmowa gra ma być darmowa dla gracza. Jeśli jej "istnienie" opłacane jest reklamami bądź innymi źródłami "zewnętrznego" finansowania, to nadal pozostaje darmową dla graczy, którzy nic nie płacą za korzystanie z niej. Jeśli jednak ktoś oczekuje, że gracz coś kupi, opłaci itp, to gra, siłą rzeczy, przestaje być grą darmową. I wtedy już argument przytaczany przez autora artykułu nie ma prawa bytu, bo nie mamy do czynienia z grą darmową. I tyle.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Postarali się i dlatego je udostępnili. Tylko pytanie, czy korzystać, czy nie bo gra NIBY "za darmo".

Jeśli cokolwiek mnie zobowiązuje do tego, by korzystać, to wtedy nie możemy mówić o darmowości, prawda?

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Abstrakt. Ja jakoś często widuję boosty i inne takie które znacznie ułatwiają grę ;)

No i? Bo nie rozumiem za bardzo, co chcesz w ten sposób udowodnić? Ludzie korzystają z tego, bo chcą i tyle. Gra tego w żaden sposób nie wymaga, jeśli ktoś potrafi grać, to poradzi sobie i podstawową bronią, jeśli nie potrafi, to i wydanie tysięcy dolarów na ekwipunek nic tu nie zmieni, nadal będzie dostawał bęcki. Dlatego nazywanie BFH grą P2W jest dla mnie po prostu śmieszne i najczęściej spotykałem je ze strony osób, które właśnie do tej drugiej kategorii należały - nie potrafiły grać, więc zrzucały winę na to, że ktoś miał lepszy sprzęt.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Dlatego wolę gry za które się płaci ;p

Szczerze? Ja również. Chyba jedyną darmową grą, w jaką obecnie gram, jest Marvel Puzzle Quest na telefonie. W końcu w autobusie też coś trzeba robić.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Tak, bo im większy budżet tym więcej reklamuff.

Wszystko zależy od tego, jak byłyby one ulokowane. Jeśli mówimy o kilku billboardach czy automatach z napojami, to chyba raczej nikomu to nie przeszkadza, prawda? Nikt nie mówi o tym, żeby gra segmentu AAA była w 100% finansowana z reklam.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Jesteś pewien, że nie ma?

Owszem. Jeśli uznajemy, że nie ma nic za darmo, to cały artykuł jest tak naprawdę o niczym.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Dla ciebie jest "za darmo". Ale jeżeli napiszę, że wymaga to jednak poświęcenia?

Poświęcenia? O_o Wiesz, o poświęceniu to można mówić, gdy gość rzuca się na granat, żeby uratować kolegów. W sytuacji, gdy mowa jest o tym, że podchodzi się do leżącego na chodniku człowieka, żeby zobaczyć, czy w ogóle oddycha, raczej ciężko jest nazwać to "poświęceniem".

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Bo niby dlaczego ludziom się w to nie chce bawić i jest to "nieżyciowe" i "przestarzałe".

To akurat proste - bo nic z tego nie mają. Bo wyznają Twoją filozofię życiową. Bo ktoś im nakładł do głowy bzdur, że "to pijak i może się na ciebie rzucić", co jest chyba najgłupszą rzeczą, jaką w życiu słyszałem - jeśli ktoś jest tak narąbany, że zasnął na ulicy, to miałby problem z wykonaniem jakiegokolwiek skoordynowanego ruchu, o "rzucaniu się na kogoś" nie wspominając.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Nie jest za darmo. Wręcz przeciwnie koszt jest wysoki.

Naprawdę nie wiem, skąd w Tobie tyle cynizmu, ale jeśli pozwolisz, to w tej kwestii również się nie zgodzimy. Tu raczej nie ma mowy o "staraniu się", o "wysiłku", o "poświęceniu"... Przynajmniej dla mnie. Widocznie trochę inaczej zostaliśmy wychowani.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Nie porównuję grania za darmo z kradzieżą. Odnoszę się do nazywania czegoś "za darmo".

A jednak porównujesz. Wspominając o piratach w kontekście darmowych gier, siłą rzeczy te dwie kwestie porównujesz.

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Tylko właśnie zostaje to zrzucone na osłów którzy kupują takie pierdolety? :>

Dlatego, że są osoby, które takie bzdury kupują za takie pieniądze, przyzwyczajając twórców do tego, że tak naprawdę nie muszą się starać i oferować graczom czegoś wartościowego, bo byle głupstwo i tak się sprzeda. Zresztą wystarczy spojrzeć na politykę Bethesdy, by się o tym przekonać - po co inwestować w wygląd gry? Wydajmy ją byle jak i zwalmy wszystko na modderów, którzy to zrobią, uwaga, "za darmo".

Dnia 06.06.2015 o 00:40, LaplaceNoMa napisał:

Ale uważam, że WYPADA gdy WARTO.

Ale zainteresować się ludzkim życiem już nie?W tym również się będziemy różnić. Jeśli do darmowej gry wydadzą dodatek, który mi się spodoba i będzie płatny, to może go kupię. Ale argument "kup, bo tak wypada" jest w tej sytuacji tak kompletnie absurdalny, że nie wiem, jak można coś takiego napisać na poważnie.

Usunięty
Usunięty
06/06/2015 00:40
Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Odnosząc się do Twoich pozostałych argumentów, wiele darmowych gier wydają firmy, które jakieś zaplecze finansowe mają, np. wydając również płatne tytuły (wspomniane wcześniej EA i BFH). I zauważ, że w owym BFH pewna forma reklamy jednak istniała - gdy ukazywał się nowy tytuł EA, gracze dostawali przedmioty z nim powiązane (skórki, broń). Tak było chociażby w przypadku Bad Company 2 czy Dead Space.

Jednak było to głównie, po to aby uwaga "płać kasę :>

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Ale co to, niby, ma do rzeczy? Naprawdę porównujesz darmowe gry, za które gracze nie płacą, z grami, za które płacić należy, ale ludzie je kradną?

Nie porównuję "darmowych griej", ale podejście do grania "za darmo" :]

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Jeśli dostaję grę, w którą mogę grać za darmo i tak właśnie gram, to chyba jednak trochę różnię się od złodzieja, który sobie za friko ściągnie gierkę z torrentów, nie sądzisz?

A odnosiłem się do tego? :>

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

No właśnie artykuł argumentuje, że wydawać powinienem.

Tak samo jak powinienem pomóc obcemu facetowi leżącemu na ulicy.Czy to "powinienem" mnie zobowiązuje do zainteresowania się? Nie. Śpi to śpi. Niech śpi. Nawet na wieczność.I dlatego bym go olał. Tak samo jak ty olewasz to, że ktoś za darmo jednak nie robi ;p

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

I znowu wracamy do tego samego - jeśli twórcy nie są w stanie sprawić, by darmowa gra taką pozostała, to znaczy, że kiepsko zaplanowali sobie cały projekt.

Nope. Nie wracamy do tego samego. Dalej się sprzeczamy co znaczy "darmowa".Dla mnie nie jest darmowa, ale jest utrzymywana przez jakieś tam dodatkowe usługi, czy utrudnienia związane z reklamami, czy innym szrotem. Nie, inaczej. Choć raczej semantyczne pindu, pindu.

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Nie postarali się o dodatkowe źródła pieniędzy, chociażby.

Postarali się i dlatego je udostępnili. Tylko pytanie, czy korzystać, czy nie bo gra NIBY "za darmo".

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

W takiej sytuacji fakt, że ktoś oczekuje ode mnie, bym jednak za darmową grę płacił, bo w przeciwnym razie będę "pasożytem", jest po prostu śmieszny.

Możesz się czuć nawet i jako primadonna. :]

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Ciągle słyszę o tych grach P2W i wiesz co? Jakoś niewiele ich widuję. O BFH też ciągle słyszałem, że to P2W, że bez wydawania kasy na broń nie da się grać, że to, że tamto... Nie wydawałem kasy i jakoś grać mogłem. Radziłem sobie nieźle, może nie zawsze miałem pierwsze miejsce, ale na pewno nie byłem bezradnym celem dla przeciwnej drużyny.

Abstrakt. Ja jakoś często widuję boosty i inne takie które znacznie ułatwiają grę ;)

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Stąd, że już parę razy słyszałem podobne teorie jak ta, którą przedstawiono w artykule. I taki szantaż emocjonalny ("bo daliśmy wam grę za darmo, a wy nie chcecie za nią płacić") to właśnie jest żebranie.

Dlatego wolę gry za które się płaci ;p

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Serio? Aż tak wielkim problemem by dla Ciebie było, gdyby np. w kolejnym GTA pojawiły się billboardy Coca-Coli? Gdyby z Half-Life nie wycięto automatów Minute Maid? To by Ci aż taką różnicę sprawiało, że nie ruszyłbyś gry, gdyby zamiast no-name''owej puszki z automatu wypadła puszka Mountain Dew? O_o

Tak, bo im większy budżet tym więcej reklamuff. Jak grasz w małe, mobilne Angry Birds to olać.GTA, Half, czy coś podobnego i złożonego po prostu odpada w przedbiegach.

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Ale chyba jest drobna różnica między tym, że oczekuje się od gracza pieniędzy za grę, która w założeniu jest darmowa, a tym, że gra jest darmowa, bo jakaś korporacja uznała, że można ulokować w niej swój produkt i dzięki temu gra została sfinansowana?

Darmowa nie jest w założeniu tylko w marketingu. Podobnie jak wszelkie "Gratisy" :P

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Nie, no, super, tylko w ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której cały artykuł nie ma najmniejszego sensu. O czym pisałem już wcześniej. Jeśli chcemy to w ten sposób argumentować, to właściwie temat można zamknąć już teraz, bo jakakolwiek dalsza dyskusja nie ma sensu.

Jesteś pewien, że nie ma?

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Ale widzisz, tak się składa, że (wbrew temu, co Tobie się wydaje), są na tym świecie jeszcze osoby, dla których pewne rzeczy jednak SĄ za darmo - życzliwość, empatia, współczucie i inne tego typu "nieżyciowe" i "przestarzałe" rzeczy.

Dla ciebie jest "za darmo". Ale jeżeli napiszę, że wymaga to jednak poświęcenia?Bo niby dlaczego ludziom się w to nie chce bawić i jest to "nieżyciowe" i "przestarzałe". :)

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Może i jestem głupim idealistą, ale jeśli komuś pomagam, to nie dlatego, że liczę na wzajemność czywdzięczność, ale dlatego, że CHCĘ pomóc. I taka pomoc jest za darmo. Bez zobowiązań, bez oczekiwań, bez drobnego druczku.

Nie jest za darmo. Wręcz przeciwnie koszt jest wysoki. Aby człowieka sumienie poczuło się dobrze, musi się jednak postarać. Koszt i zysk jest dalej.

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Wiedziałem. Po prostu wiedziałem że to hasło padnie.

^.^

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Naprawdę nie rozumiem, jakim cudem uznajesz coś takiego za rozsądny argument.

To dialektyka bardziej niżeli argument sam w sobie.

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Wiesz, teoretycznie, to ani jeść, ani oddychać też nie trzeba. Po prostu człowiek sobie zejdzie i tyle. Argument równie mocny. Porównujesz korzystanie z gry tak, jak założyli to twórcy (czyli za darmo) z kradzieżą.

Pytanie pod względem etyki bardziej. Jakieś komuchy uznają, że głód to dobry powód do kradzieży.Z drugiej strony jacyś tam "propertarianiści" będą i rozstrzeliwać za taką próbę.Nope. Nie porównuję grania za darmo z kradzieżą. Odnoszę się do nazywania czegoś "za darmo".

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

I właśnie dlatego dostajemy zbroję dla konia za 5 dolarów, pakiety 4 mapek za kilka dolców i inne tego typu radosne wynalazki.

Dlatego, że ich nie kupuję? Czy może właśnie dlatego, ze osoby które mogłyby płacić nie robią tego.Tylko właśnie zostaje to zrzucone na osłów którzy kupują takie pierdolety? :>

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

PS. Jedno, co mnie w tym dziwi, to że podobną filozofię wyznaje ktoś, kto w innym wątku pokazał, iż jego filozofia życiowa sprowadza się do "nie mój cyrk, nie moje małpy".

I tak nie masz większego wpływu na innych. A "wszystko" od nich zależy. Wiec imho jest to dobry deal.

Dnia 05.06.2015 o 13:01, Ring5 napisał:

Naprawdę interesujące. Człowiek na ulicy może zdychać i jest Ci to obojętne (bo to nie Twoja rodzina), ale firmę kasą wspomóc trzeba? Ciekawe...

Nie trzeba. Sam większości nie robię (bo po prostu nie gram bo uważam, że NIE WARTO). Ale uważam, że WYPADA gdy WARTO. Taki myk. Mimo tego, że jak zaznaczyłem wcześniej apropo zasady pareto nie bardzo wierzę w "głosowanie portfelem". Patrz 2 ostatnie akapity ;p

Usunięty
Usunięty
05/06/2015 13:47

Autor artykułu stara się zrobić z płacenia za ulubione gry F2P jakiś rodzaj "misji społecznej", w której powinniśmy być wdzięczni twórcom gry za sam fakt grania w nią, myśleć, jak możemy im się odwdzięczyć i zrekompensować trud włożony w jej tworzenie. Nie wiem, jaki ma w tym interes, ale nie wnikam.Ktoś już słusznie zauważył w tym wątku, że jest to sprytnie obmyślony model biznesowy, który się sprawdza - twórcy gier wcale nie robią nic charytatywnie, dlatego my też nie musimy za nic płacić wyłącznie z pobudek ideowych. Jeśli podoba nam się dany produkt - kupujemy. Jeśli komuś zależy na danej marce i się z nią zżył, też pewnie będzie to jakiś bodziec do zakupu - ma do tego pełne prawo.Przypadkiem nie jest, że tak łapczywa firma jak Blizzard ostatnio podąża w dużej mierze omawianym modelem i na ubóstwo raczej nie narzeka. W HotS albo Hearthstone da się nie płacić nic za grę, ale wymaga to czasu, cierpliwości i zaangażowania. Jak już chcemy coś kupić, to ceny na nasze polskie warunki są porażające - 10 dolców za nowy portrecik i odzywki bohatera w Hearthstone albo ponad 50 złotych za nową postać ze skórką w HotS, i to w promocji. Zdrowy rozsądek i charakterystyczna dla Polaków oszczędność nakazywałyby nie płacić nic za grę, jeśli można dorobić się w niej za darmo, szczególnie przy tak wygórowanych stawkach, prawda? No właśnie niekoniecznie, bo model ten z premedytacją wykorzystuje fakt, że nie każdy ma czas i cierpliwość, aby spędzać w grze tysiące godzin, dorabiając się powoli waluty albo osiągnięć. Przeciętny dorosły człowiek jest na tyle zaabsorbowany innymi sferami swojego życia, że w tej głupiej grze, której zadaniem jest go odprężyć albo oderwać myśli od codzienności, woli mieć święty spokój i zapłacić za zawartość zamiast żmudnie się jej dorabiać przez długie godziny. Tacy klienci są głównym źródłem zarobku w grach F2P, a nie garstka ludzi, którzy poświęcają na grę kupę czasu, dorabiają się bajerów w grze za darmo i sporadycznie wezmą się na gest dobroczynności kupując coś za realną walutę.Dlatego agitacje pokroju tego artykułu, usiłujące uczynić z dobrowolnego zakupu gest jakiejś wyższej świadomości i szlachetności (cyt. "Kupmy skórkę. Z wdzięczności. I z rozwagi."), uważam za niepotrzebne, a nawet niewłaściwe.




Trwa Wczytywanie