Wiele kontrowersji, zwłaszcza w Rosji, wywołała zapowiedź gry Kursk. Nie takie były jednak intencje polskiego studia Jujubee.
Wiele kontrowersji, zwłaszcza w Rosji, wywołała zapowiedź gry Kursk. Nie takie były jednak intencje polskiego studia Jujubee.
- Ludzie wiedzą, że coś się wydarzyło, ale nie znają szczegółów - kontynuuje Stępień. - W grze chcemy opisać te wydarzenia i staramy się przedstawić je z perspektywy kogoś, kto znajdował się na pokładzie z okrętu. Oczywiście jest wiele teorii na temat tego, co się wydarzyło, a niektórzy eksperci nadal uważają, że oficjalny raport jest daleki od prawdy - oznajmia.
- My jednak nie chcemy skupiać naszej uwagi na polityce ani na teoriach, ale głównie na akcjach podejmowanych na statku. Wierzymy, że marynarze na pokładzie Kurska nie byli w pełni świadomi łańcucha zdarzeń. Wierzymy też, że mieli swoje własne teorie - stwierdza dyrektor wykonawczy Jujubee.
- Choć po tragedii pojawiło się wiele teorii, naszym celem jest zrobienie tego właściwie. Chcemy, by ta gra była dojrzała i bardzo poważna. Dlatego właśnie będziemy tak blisko prawdziwej historii, jak to tylko możliwe. Żadnych paranormalnych zjawisk, żadnego biegania z pistoletem i zabijania ludzi - zapewnia.
- Mamy nadzieję, że Kursk udowodni, że gry mogą być jak filmy i nie są czystą rozrywką. Może dzięki naszej produkcji niektórzy gracze zagłębią się w ten temat i sami spróbują dowiedzieć się czegoś więcej. Ogólnie chodzi nam o to, by był to ambitny projekt dla dojrzałych odbiorców. Chcemy dać rynkowi jakąś odmianę - konkluduje Stępień.
Według oficjalnej zapowiedzi Kursk będzie pierwszoosobową grą przygodowo-survivalową. Tytuł zmierza na pecety, Xboksa One i PlayStation 4. Poniżej możecie zobaczyć jego pierwszy zwiastun. Zachęcamy również do lektury naszej opinii: Rozumiem Rosjan. Polski Kursk jest potencjalnie skrajnie nieprzyzwoity.