Premiera Quantum Break kilka razy znacząco się oddaliła. Sam Lake opowiada nieco o przyczynach poważnych poślizgów, w jakie wpadała gra.
Premiera Quantum Break kilka razy znacząco się oddaliła. Sam Lake opowiada nieco o przyczynach poważnych poślizgów, w jakie wpadała gra.
- W Quantum Break jest wiele nowych technologii, Xbox One to nowa platforma. Mamy też nowe uniwersum, nową opowieść, nowe główne założenia rozgrywki. To oznacza mnóstwo prototypowania i odkrywania - stwierdza. Mówi o wyzwaniach, jakie stają przed ekipą Remedy Entertainment, o tym, że zespół nie chce iść na kompromisy i utrzymać jakość na wysokim poziomie.
Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy fińskie studio na ukończenie produkcji potrzebuje znacznie więcej czasu niż oryginalnie zakładało. Wystarczy wspomnieć Alana Wake'a, którego premiera również była wielokrotnie przekładana. Remedy udowodniło jednak, że potrafi tworzyć gry w szybkim tempie. Tak było z kontynuacją Maksa Payne'a, która powstała w 18 miesięcy.
- Nadal jestem dumny z Maksa Payne'a 2. Sądzę, że był to naprawdę dopracowany tytuł, który rozwinął niektóre elementy z pierwszej części. Stworzenie kontynuacji to oczywiście zupełnie inne wyzwanie niż stworzenie czegoś od podstaw - zauważa Sam Lake.
Quantum Break nie ma na razie ustalonego konkretnego terminu wydania. Wiadomo tylko, że ukaże się w 2016 roku - oczywiście o ile nie wpadnie w kolejny poślizg.