Producenci gry nie zapominają także o zwykłych fanach, którzy odpalają ją dla czystej rozrywki.
Producenci gry nie zapominają także o zwykłych fanach, którzy odpalają ją dla czystej rozrywki.
- Street Fighter III jest świetnie znane z tego, że to tytuł klasy mistrzowskiej (...), ale gra doszła do momentu, w którym poziom jest tak wysoki, że tylko najlepsi gracze mogą z sobą rywalizować na tej samej stopie. Po pewnym punkcie musisz być ekspertem, by mieć choćby cień szansy - powiedział Yoshinori, który dodał ponadto, że pragnie uniknąć takiej sytuacji przy "piątce". Odnośnikiem dla jego nowej gry jest natomiast... Street Fighter II. - Powiedziałem chłopakom w studio: oto co zrobimy - użyjemy dzisiejszej technologii i zrobimy Street Fighter II - dodał Y. Ono.
- Gdy rozmawialiśmy o produkcji Street Fighter V, chcieliśmy się upewnić, że obniżamy próg wejścia tak, jak to po ludzku możliwe. Chcieliśmy obniżyć przepaść pomiędzy bardzo, bardzo dobrymi, a całkiem nowymi graczami. Pragnęliśmy także, by wszystko, czego nauczyliście się w poprzednim tytule nadawało się do wyrzucenia przez okno - a przynajmniej na tyle, na ile to możliwe. Gdy w końcu tego dokonaliśmy zmniejszyliśmy różnicę poziomów pomiędzy doświadczonymi i nowymi graczami. Teraz to bardzo mała różnica - tłumaczy producent gry, według którego "gry powinny być rozrywką wykorzystywaną przez jak największą grupę ludzi".
Przypominamy, że Street Fighter V pojawi się na PC i PlayStation 4 już 16 lutego. Co z Xbox One? Posiadacze konsoli od Microsoftu mogą jedynie zastosować się do rady Yoshinori z zeszłego miesiąca.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!