SOMA znalazła ponad 250 000 nabywców, ale wyniki sprzedaży - choć "dobre" - nie są spełnieniem marzeń twórców.
SOMA znalazła ponad 250 000 nabywców, ale wyniki sprzedaży - choć "dobre" - nie są spełnieniem marzeń twórców.
Frictional Games ogłosiło, że od chwili premiery gry SOMA we wrześniu 2015 gra znalazła 250 000 nabywców. Do zwrotu kosztów brakuje już niewiele, ale wyniki nie są powalające. Dla porównania, Firewatch w sześciokrotnie krótszym czasie znalazło pół miliona nabywców. Twórcy doszli do wniosku, że problemem jest połączenie science-fiction z horrorem.
- Gra może się wydawać zbyt nastawiona na science-fiction dla kogoś, kto szuka czystego horroru - i odwrotnie. Uważamy, że to połączenie sprawdza się świetnie w przypadku tej gry, ale wydaje się prawdopodobne, że zniechęciło potencjalnych klientów. Co więcej, miks ten sprawił, że nie tylko sprzedaż SOMA ucierpiała, ale też sprzedaż Amnesii. W chwili wydania SOMA spadła też sprzedaż Amnesia: The Dark Descent, i już nie wróciła do poprzedniego poziomu. To samo stało się po wydaniu Amnesia: A Machine For Pigs, ale ponieważ SOMA różni się w wielu aspektach od Amnesii, sądziliśmy, że tym razem taka sytuacja nie będzie mieć miejsca. Jednak tak się stało, a powodem jest to, że ludzie prawdopodobnie wrzucają te tytuły do jednego worka z napisem "ostatnio wydany horror Frictional Games".
Twórcy planują w przyszłości wydawać bardziej zróżnicowane gry i skupiać się przede wszystkim na jednym gatunku - np. głównie na science-fiction, albo głównie na horrorze. W ten sposób chcą dotrzeć do większej liczby odbiorców i sprawić, że gracze będą rozróżniać poszczególne tytuły. Frictional Games chce także powiększyć zespół, by móc tworzyć kilka gier jednocześnie i nie musieć polegać wyłącznie na dochodach z najnowszego tytułu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!