Miało być święto, a wyszło rozczarowanie. Po ponad trzech latach od premiery SimCity jeden z twórców gry diagnozuje przyczyny jej porażki.
Miało być święto, a wyszło rozczarowanie. Po ponad trzech latach od premiery SimCity jeden z twórców gry diagnozuje przyczyny jej porażki.
Quigley przyznaje, że Maxis nie miał odpowiedniej infrastruktury, by pomysł ten mógł wypalić. Z samej gry zarówno szef działu kreacji, jak i jego zespół, byli jednak zadowoleni. - Pod koniec czuliśmy, jakbyśmy znajdowali się na tonącym okręcie i choć swoją działkę pracy wykonaliśmy bez zarzutu, ostatecznie nie miało to znaczenia. Nie liczy się to, że zrobiłeś tyle pięknych rzeczy, ponieważ reszta statku eksploduje - stwierdza.
Dodaje, że premiera SimCity była jednym z najtrudniejszych okresów w jego zawodowej karierze.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!