Wszystko przez to, że holenderskie władze nie mogły skontaktować się z Niantic.
Wszystko przez to, że holenderskie władze nie mogły skontaktować się z Niantic.
Problem w tym, że holenderskie władze ostatecznie nie zdołały skontaktować się ze studiem Niantic, choć, jak twierdzą, próbowały rozwikłać sprawę już w połowie sierpnia. Problem narastał, ponieważ policyjne działania nie przynosiły skutku. Ostatecznie za zignorowanie ostrzeżeń postanowiono pozwać twórców.
Aktualnie celem jest nie całkowite zbanowanie Pokemon Go na strzeżonych plażach, ale ograniczenie dostępu do gry użytkownikom w godzinach od 23:00 do 7:00. Chodzi o to, by plaża w kurorcie Kijkduin była nadal atrakcyjna dla graczy, ale aby jednocześnie użytkownicy nie zakłócali spokoju okolicznym mieszkańcom i nie wchodzili tam, gdzie jest to zakazane. Rozprawa w sprawie Pokemon Go odbędzie się w Hadze 11 października.