Pokemony pojawiają się też w norweskim parlamencie. Ktoś musi je złapać!
Pokemony pojawiają się też w norweskim parlamencie. Ktoś musi je złapać!
Ale Grande nie jest jedyną przedstawicielką norweskiego rządu, która ma słabość do gry. Premier Norwegii, Erna Solberg, właśnie została przyłapana na gorącym uczynku, kiedy ktoś zrobił jej zdjęcie, gdy ta grała w Pokemon Go w trakcie przemówienia innego polityka. Co ciekawe, przemawiającą była Trine Skei Grande. Solberg nie była za to speszona fotką.
Sama Grande także niespecjalnie przejęła się sprawą i dała do zrozumienia na swoim twitterowym koncie, że Solberg z całą pewnością słyszała przemówienie, ponieważ kobiety mają podzielną uwagę. Norweska pani premier jest wielką fanką gry firmy Niantic. Miała podobno wziąć trochę wolnego w trakcie wizyty na Słowacji, gdzie chciała połapać Pokemony.
Nie każdy rząd tak dobrze radzi sobie z Pokemonami. W Holandii tamtejsze władze postanowiły pozwać firmę Niantic za brak reakcji na ich prośby odnośnie ograniczeńw dostępie do gry w godzinach wieczornych. Przypomnijmy, że Pokemon Go wciąż zarabia na siebie bardzo duże pieniądze. Liczy się, że są to 2 miliony dolarów dziennie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!