- Ci ludzie mają dzieci, które dorastają bez kontaktu z rodzicem. Zdarzają się przypadki załamań, ludzie muszą kontrolować stan swojego zdrowia po zakończeniu prac nad grą. Dochodzi nawet do rozwodów. To nie jest w porządku, żadna z tych rzeczy. Nic nie jest tego warte. To wyścig, którego nie da się wygrać, on ma destrukcyjny wpływ na ludzi - uważa pisarka.
Amy Hennig opowiada o przykrych kulisach tworzenia gier z segmentu AAA. Taki charakter pracy nierzadko negatywnie odbija się na życiu osobistym.