Jeden z pracowników Cryteku twierdzi, że pracodawca zalega z wypłatą wynagrodzenia od dwóch miesięcy. To nie pierwszy taki przypadek w ostatnich latach.
Jeden z pracowników Cryteku twierdzi, że pracodawca zalega z wypłatą wynagrodzenia od dwóch miesięcy. To nie pierwszy taki przypadek w ostatnich latach.
Oznajmia, że pracownicy Cryteku są zwodzeni przez pracodawcę. "Dziękujemy za nieustające starania w tym trudnym czasie" i "Nie rozumiecie tego, ponieważ nie widzicie całego obrazu tak jak my - wypłaty nastąpią wkrótce" - te rzeczy mają rzekomo słyszeć osoby zatrudnione w firmie. Zdradza również, że problem zaległości dotyczy nie tylko niemieckich biur, ale wszystkich oddziałów spółki.
Jak dowiedziała się redakcja Polygonu od osoby podającej się za pełnoetatowego pracownika Cryteku, firma nie wypłaca pieniędzy od dwóch miesięcy, a wcześniej przesunięcia w wynagrodzeniach regularnie sięgały dwa do czterech tygodni. W seriwisie Glassdoor anonimowy pracownik już w październiku ujawnił, że "wynagrodzenia nie są wypłacane na czas w ciągu ostatnich sześciu miesięcy bez uprzedzenia ze strony zarządu lub właścicieli".
"Za każdym razem słyszymy, że to ostatni raz. Żadnych przeprosin ani wyjaśnień. We wrześniu bracia założyciele (chodzi o Cevata, Avniego i Faruka Yerlich - przyp. red.) wreszcie postanowili się odnieść do tego problemu na spotkaniu firmowym, ale wszystkie szczegółowe pytania zbywali i obiecywali, że sytuacja rozwiązała się raz na zawsze. Tak jednak nie było. Kiedy to piszę, wypłaty znów są opóźnione, tym razem o 10 dni. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak długo to jeszcze potrwa" - dodawał.
W 2014 roku, oprócz informacji o zaległościach w wypłatach, pojawiły się nawet doniesienia o możliwym brankructwie Cryteku. Sytuację spółki opisywaliśmy w artykule