Do tej pory wszystko wskazywało na to, że Bethesda nie będzie się spieszyć z TES VI. W tej kwestii Michael Pachter płynie jednak pod prąd.
Do tej pory wszystko wskazywało na to, że Bethesda nie będzie się spieszyć z TES VI. W tej kwestii Michael Pachter płynie jednak pod prąd.
Jego życzenie może się spełnić, ale raczej nie w sposób, jaki by sobie tego życzył. Do tej pory nic nie wskazywało bowiem na to, że prace nad The Elder Scrolls VI są na zaawansowanym etapie. Co prawda na tegorocznym E3 przedstawiciele Bethesdy potwierdzili istnienie gry, ale od razu zaznaczali, że czeka ją jeszcze długa droga. Kilka miesięcy później odmienne stanowisko zaprezentował Pete Hines. Wiceprezes ds. marketingu i PR stwierdził, że gra nie znajduje się na żadnym etapie produkcji.
Jak zatem wierzyć w to, że TES VI do sklepów trafi już w przyszłym roku? Ku pokrzepieniu serc zaznaczmy, że ubiegłoroczne prognozy Michaela Pachtera na ostatnie 12 miesięcy były w dużej mierze trafne. Analityk przewidział odstawienie Vity na boczny tor, porażkę komercyjną Miitomo czy to, że NX (obecnie już Switch) nie będzie miał swojej premiery w 2016 roku.