Czy Dead Rising 4 stracił to coś? Jeden z fanów przekonuje, że owszem

Paweł Pochowski
2017/01/09 11:15
2
0

Wygląda na to, że wraz z rozwojem seria Dead Rising trochę złagodniała i straciła na swoim uroku.

Czy Dead Rising 4 stracił to coś? Jeden z fanów przekonuje, że owszem

Wydana w grudniu zeszłego roku najnowsza część serii pt. Dead Rising 4 zabrała graczy w nostalgiczną podróż do tego samego centrum handlowego, które było miejscem akcji pierwszej części serii. Co prawda tym razem mapa oddana w ręce graczy nie ogranicza się do samego terenu galerii, a także sporej części miasta, ale w pewien sposób trudno mówić tu o ewolucji. Jeden z fanów przygotował porównanie pierwszej i czwartej części, w którym Dead Rising 4 nie wypada zbyt korzystnie. Jak prezentują poszczególne sceny to w "jedynce" gracze mieli więcej możliwości do wykonania, a na jej tle "czwórka" wydaje się być ograniczona i ugrzeczniona.

Przykłady? W Dead Rising uderzone czy postrzelone zwłoki zombie krwawią, można im zadać dalszy cios lub kopniaka, a w Dead Rising 4 nie da się tego zrobić. Sama ilość krwi także jest znamiennym elementem - DR oferowało graczom prawdziwe gore z litrami krwi wylewającymi się z zarażonego, DR 4 na tym tle wypada bardzo blado. Pozostając w temacie martwych ciał - w starszej grze pomimo śmierci zombie nadal stanowią interaktywny element otoczenia, w nowszej broń przenika przez nie zupełnie, jakby go nie było. Podobnie dzieje się z elementami otoczenia - w pierwszej części w centrum handlowym można było chwycić i przenieść każde krzesło, w "czwórce" nie ma już takiej możliwości. Zresztą wygląda na to, że oryginalna gra oferowała znacznie więcej przedmiotów z otoczenia, które mogły służyć jako broń - w Dead Rising 4 dotyczy to już tylko wybranych rzeczy. Kolejny przykład? Piła motorowa. W "jedynce" bohater podnosił ją z ziemi, odpalał co było pokazane także poprzez dym wydobywający się z silnika - w "czwórce" jest ona gotowa do działania, gdy tylko weźmie ją w swoje ręce. Oczywiście to tylko kilka mało znaczących przykładów, które jednak pokazują dlaczego zdaniem fana Dead Rising 4 straciło "to coś". Więcej, bo aż 22 minuty takich elementów znajdziecie na poniższym filmie.

GramTV przedstawia:

Przypominamy, że w naszej recenzji Mateusz miał nadzieję, że to pożegnanie z serią Dead Rising. Macie podobne odczucia?

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
09/01/2017 13:39

Czepianie się na siłę. Naprawdę, czy kluczowym elementem serii jest kopanie zwłok zwłok (celowe powtórzenie) i korzystanie ze wszystkich elementów otoczenia? Nikt raczej nie zwracałby uwagi na tak małe szczegóły. Co do ciał zombiaków to pewnie nie są "interaktywne", bo świat jest otwarty, a nieumarłych jakieś tysiące, więc nic dziwnego. A pozbycie się licznika czasowego? Ba, to zbawienie, a nie wada. /emoticons/wink.png" srcset="/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" /> W kazdym razie uważam to za bzdury. Takie błahostki to nie jest "to coś". Chcecie wiedzieć co straciło "to coś"? DmC: Devil May Cry. To jest prawidłowy przykład. 

Usunięty
Usunięty
09/01/2017 13:16

Bez przeaady. A, i jako fun serii, czwóreczka przypadła mi do gustu najbardziej. Nie ma nic bardziej ... irytującego (ciśnie się inne słowo, ale nie chce dostać bana) niż gra na czas!