Wygląda na to, że Sledgehammer Games faktycznie zabierze graczy w małą podróż do przeszłości.
Wygląda na to, że Sledgehammer Games faktycznie zabierze graczy w małą podróż do przeszłości.
- Rozumiemy, że do części naszych fanów cała ta kosmiczna otoczka nie przypadła do gustu - powiedział dyrektor operacyjny Activision, Thomas Tippl. A chwilę później dodał coś, co zelektryzowało wszystkich, którzy tęsknią za tym, co w Call of Duty obecne było jeszcze kilka lat temu. - W roku 2017 Activision przywraca Call of Duty do swoich korzeni, a tradycyjna walka raz jeszcze zagości w centrum akcji. To jest to, czego pragnie nasza społeczność i czego najbardziej chce Sledgehammer Games, które odpowiada za tegoroczną odsłonę - powiedział Thomas dając do zoruzmienia, że tym razem otrzymamy grę w bardziej klasycznych realiach. Eric Hirshberg dodatkowo ujawnił, że gra otrzymała zielone światło do produkcji już ponad dwa lata temu.
Niestety, na ten moment to wszystko, co wiemy, choć nowe informacje idą w parze z wcześniejszymi nieoficjalnymi informacjami. Już w październiku 2016 pisaliśmy o plotkach, zgodnie z którymi tegoroczna część miałaby zostać osadzona w Wietnamie. Także noworoczne życzenia od studia dla fanów z pistoletem Colt M1911 na zdjęciu sugerowały już wcześniej powrót z kosmicznej eskapady do przeszłości. Wypowiedzi szefów Activision jedynie potwierdzają ten kierunek.