REDzi postanowili uspokoić graczy.
REDzi postanowili uspokoić graczy.
Jakiś czas temu ujawniono, że CD Projekt RED zamierza zabezpieczyć znak towarowy Cyberpunk. Od tamtej pory sprawa nieco przycichła, aż do chwili, gdy 4 kwietnia polski deweloper nabył prawa do słowa Cyberpunk na terenie całej Unii Europejskiej. Fakt, że prawa do znaku towarowego pozostaną w rękach REDów do 2026 roku wywołał poruszenie wśród graczy. Wczoraj na oficjalnym koncie studia na Twitterze ukazało się wyraźnie wyjaśnienie powodów, którymi kierował się CD Projekt RED.
Prawo do znaku towarowego ma przede wszystkim chronić dopiero raczkującą markę, jaką jest Cyberpunk 2077, w którą deweloper zdążył zainwestować sporo wysiłku i środków finansowych. Gdyby ktoś inny nabył prawa do określenia, to mógłby zablokować rozwój marki, lub nawet uniemożliwić powstanie sequela, który w tytule zawierałby rzeczone słowo. REDzi zastrzegają, że nie zamierzają rościć sobie praw do znaku towarowego, które jest już wyznacznikiem pewnego nurtu, o ile jego zastosowanie nie będzie wprowadzało potencjalnych odbiorców w błąd, czerpiąc z wysiłków polskiego studia.
CD Projekt RED zastrzegł znak towarowy w ramach produktów cyfrowych, artykułów papierniczych i odzieżowych. Warto przy tym wspomnieć, że od 2011 roku REDzi mają za oceanem prawo do znaków towarowych gry planszowej Mike'a Pondsmitha, w której uniwersum rozgrywać się będzie akcja gry Cyberpunk 2077.