Oto kolejny przykład gry, o której prawdopodobnie nie słyszeliście, a o której pisze się w niemal samych superlatywach.
Oto kolejny przykład gry, o której prawdopodobnie nie słyszeliście, a o której pisze się w niemal samych superlatywach.
"What Remains of Edith Finch to krótka gra, ale jedna z najlepszych, jakie ukazały się w ostatnich latach" - zachwala TheSixthAxis. "To jednocześnie świętowanie życia i komentarz dotyczący tragedii, jaką jest śmierć. Po ten tytuł powinno sięgnąć tak dużo osób, jak to tylko możliwe". W podobnym tonie swoją recenzję podsumowuje Guardian: "Gra poruszy serca nawet najbardziej oziębłych odbiorców". The Jimquisition dodaje: "Choć nie poleciały mi łzy, są momenty, w których czujesz, że to kopniak prosto w duszę, a wszystko to dzięki doskonałemu scenariuszowi i reżyserii".
Redaktora IGN opowieść wciągnęła tak bardzo, że od razu po ukończeniu gry rozpoczął ją jeszcze raz - żeby jeszcze lepiej wchłonąć wszystkie prezentowane w niej treści. Game Informer podaje What Remains of Edith Finch za doskonały przykład tego, dlaczego gry są idealnym medium do opowiadania historii. Metro GameCentral chwali ponadto artystyczną stronę produkcji studia Giant Sparrow.
Jeśli mamy gdzieś szukać wad, to z pomocą spieszy Game Rant, narzekając na zakończenie, krótki czas gry i niską wartość przy ponownym przechodzeniu.