Twórcy mają wielkie plany związane m.in. z wymianą Pokemonów, walkami peer-to-peer czy dodaniem kolejnych stworków.
Twórcy mają wielkie plany związane m.in. z wymianą Pokemonów, walkami peer-to-peer czy dodaniem kolejnych stworków.
- Jak dotąd udało się nam przygotować 10% tego, co Pokemon i Niantic chcą zrobić - powiedział CEO The Pokemon Company, Tsunekazu Ishihara, w rozmowie z Bloomberg. - W przyszłości chcemy dodać bardzo ważne funkcje, takie jak wymiana Pokemonów, walki peer-to-peer i nie tylko. Jak dotąd wprowadziliśmy ponad 140 Pokemonów. Mając ponad 800 stworków, możemy jeszcze wiele zaoferować.
W wywiadzie Ishihara przyznał także, że określenie, w jakich miejscach powinny pojawiać się Pokemony to spory problem. Czy wodne stworki powinny być dostępne wyłącznie w pobliżu mórz, jezior i rzek? Czy mroźne Pokemony nigdy nie powinny pojawić się na tropikalnych wyspach? Czy miejsca, gdzie występują, są bezpieczne? Trzeba zawsze mieć na uwadze równowagę między projektem gry a tym, jak czują się gracze, którzy uzupełniają swe kolekcje.
Podczas rozmowy wspomniał także o możliwości wykorzystania nowoczesnych technologii, by uczynić doświadczenie jak najbardziej realistycznym. Obecnie mamy AR, ale nawet jeśli powiemy, że Pikachu gdzieś jest, naprawdę nikt tak nie myśli. Kolejnym krokiem będzie moment, gdy Pikachu nas wyczuje, zacznie do nas mówić, zobaczymy jego cień. Poza aspektem wizualnym, mogą dojść wrażenia dotykowe i słuchowe.
- Coraz więcej jest asystentów głosowych. Google Home czy Amazon, czy Apple Homepod - jest ich naprawdę sporo. Widzimy potencjał w urządzeniach pozwalających prowadzić dialogi, dzięki którym rodzą się nowe formy rozrywki. Myślę, że otworzymy się na więcej możliwości oferowanych przez inne platformy i uczynienie rozgrywki jak najbardziej realistyczną - dodał Ishihara.