Rob Pardo opowiada o realiach pracy w nowym studiu Bonfire i o obranych przez siebie priorytetach na ten i przyszły rok.
Rob Pardo opowiada o realiach pracy w nowym studiu Bonfire i o obranych przez siebie priorytetach na ten i przyszły rok.
Na pokładzie Bonfire znaleźli się już m.in. Nick Carpenter, który odpowiadał w Blizzardzie za przerywniki filmowe, były dyrektor wykonawczy amerykańskiego Nexonu Min Kim oraz dyrektor techniczny Battle.netu Matt Versylus. Teraz nadeszła pora konkretyzowania pomysłu na pierwszy projekt pod nowym szyldem. - Trudno jest narzucić określone ramy czasowe. Chcemy mieć poczucie nagłosci, ale zależy nam też na zrobieniu czegoś, co naprawdę polubimy - stwierdził Pardo.
Wiadomo już natomiast, jak na pewno nie będzie wyglądał pierwszy projekt Bonfire. - Nie będziemy kolejnym Naughty Dogiem, tworzącym te niesamowite gry single-player z naciskiem na narrację. Kiedy myślimy o fabule, postrzegamy ją z perspektywy budowania świata. Dobrym przykładem jest Overwatch - gra, która nie jest oparta na narracji, a ma w sobie mnóstwo fabuły, dzięki postaciom, artworkom, otoczeniu. (...) Narracja moim zdaniem zawsze będzie pełniła służebną rolę wobec rozgrywki - dodał.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!