W Metro Exodus powróci nietypowy system moralności

W Metro 2033 i Metro Last Light istniał system wyborów moralnych, mający wpływ na rozgrywkę. Można było nawet nie zauważyć, że coś takiego istniało: gra nie informowała w wyraźny sposób, że mogliśmy wybrać inaczej ani czy postąpiliśmy dobrze, czy źle. Po podjęciu decyzji na ekranie rozbłyskiwało trudne do zauważenia światło. Jednym z przykładów takiego wyboru jest spotkanie z mutantem, który pilnuje swego gniazda, ale nas nie atakuje. Jeśli go zabijemy, okaże się, że nie ma tam przedmiotów, których szukaliśmy, tylko jego młode. Podobny system będzie istniał w Exodus:

- Nie chcieliśmy tworzyć gry, w której scenariuszu znalazłyby się zadawane wprost pytania: chcesz być dobry czy zły? - wyjaśnił producent wykonawczy, Jon Bloch. - Chcemy przekonać się, jak ludzie grają, gra będzie w odpowiedni sposób reagować na ich poczynania.

W Metro Exodus system moralności zostanie jeszcze bardziej rozbudowany niż w poprzednich częściach. Dobra i zła karma będzie zależeć też od naszego zachowania w walce - czy ogłuszymy wrogów, ominiemy ich, czy po prostu zabijemy. W demie prezentowanym niedawno dziennikarzom Gameinformera Artem prześlizgiwał się przez katedrę pełną kultystów i tylko ogłuszał strażników. Później ocalił grupę kultystów przed bandytami, w zamian zaś otrzymał od nich informacje o lokalizacji cennej broni. Relacje z poszczególnymi frakcjami, które spotykamy, zależą więc od naszych działań. Nie wiadomo natomiast, czy wybory mają wpływ na zakończenie gry. Andriy Prokhorov powiedział jedynie, że "otrzymamy to, na co zasługujemy".