Pucharu Ligi Mistrzów nie wzniesiemy już w nowym Pro Evolution Soccerze. Konami zdecydowało się "skupić na innych aspektach".
Pucharu Ligi Mistrzów nie wzniesiemy już w nowym Pro Evolution Soccerze. Konami zdecydowało się "skupić na innych aspektach".
- Konami było naszym silnym parterem licencyjnym w zakresie UEFA Champions League i UEFA Europa League. Marka naszych rozgrywek była mocno eksponowana w grze wideo oraz organizowanych przez Konami turniejach e-sportowych - przypomina Guy-Laurent Epstein, dyrektor ds. marketingu w UEFA Events SA. - To była bardzo bliska i obustronnie korzystna współpraca. UEFA pragnie podziękować Konami za ogromne przywiązanie i wsparcie dla klubowych rozgrywek UEFA w ciągu ostatniej dekady - dodaje.
Powstaje pytanie dlaczego Konami nie będzie dłużej dysponować prawami do Ligi Mistrzów UEFA. Pro Evolution Soccer nie słynie ze zbyt wielu licencji, a Champions League z pewnością było czymś, co wyróżniało grę - tym bardziej, że był to element brakujący w układance EA Sports i serii FIFA. Konkretnej odpowiedzi próżno szukać niestety w wypowiedzi przedstawiciela japońskiego wydawcy.
- Licencja UEFA Champions League dała nam platformę do tworzenia unikatowych doznań i zapewniania fanom piłki nożnej z całego świata okazji do osobistej rywalizacji w tych rozgrywkach. W tym roku postanowiliśmy jednak podążyć w innym kierunku. Nadal będziemy odkrywać alternatywne drogi, którymi Konami i UEFA mogą wspólnie podążać. Nasza współpraca pozostaje bowiem silna - podtrzymuje Jonas Lygaard z Konami Digital Entertainment B.V.
W Pro Evolution Soccer nadal będzie można liczyć na licencje reprezentacyjne. Zastanawiać może jednak jeszcze jedna kwestia - czy Liga Mistrzów całkowicie żegna się z wirtualną piłką nożną? A może z sytuacji skorzysta Electronic Arts i dołoży ten brakujący klejnot do korony cyklu FIFA?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!