Jak często oszukujemy w grach? Jak często trafiamy na oszustów?

Patryk Purczyński
2018/05/02 18:23
7
0

Firma Irdeto opublikowała raport, w którym zgłębia nieprzyjemny temat oszustw w grach. Badanie pokazuje m.in., że problem przybiera na sile.

Jak często oszukujemy w grach? Jak często trafiamy na oszustów?

12 proc. ankietowanych w badaniu przeprowadzonym przez firmę Irdeto otwarcie przyznaje, że regularnie modyfikuje kod gry lub korzysta z zewnętrznego oprogramowania w celu ułatwienia sobie rozgrywki i zyskania przewagi nad pozostałymi graczami. - Jeśli oszustom pozwoli się tak funkcjonować, wpływ na innych użytkowników może w końcu doprowadzić do spadku zainteresowania grą i uzyskiwanych przychodów. Dlatego też dla wydawców kluczowe jest zabezpieczenie ich gier przed oszustwami i upewnienie się, że użytkownicy chcący postępować uczciwie czerpią świetne doświadczenia - komentuje Elmar Fischer, dyrektor ds. sprzedaży Denuvo w Irdeto.

Problem nie ogranicza się zresztą do wspomnianych 12 proc. - sześciu na dziesięciu respondentów stwierdza, że miało negatywne doświadczenia w grach sieciowych z oszustami, a tylko 57 proc., utrzymuje, że nigdy nie skorzystało z niedozwolonego wspomagacza. To oznacza, że 43 proc. badanych choć raz dopuściło się oszustwa. - Gracze czują, że nie są należycie chronieni, a to prowadzi do zapętlenia się błędnego koła, gdzie jeden na ośmiu graczy czuje się zmuszony do oszukiwania - oznajmia Rory O'Connor, starszy wiceprezes ds. usług cyberbezpieczeństwa w Irdeto.

GramTV przedstawia:

Aż 77 proc. osób biorących udział w badaniu zadeklarowało ponadto gotowość do zakończenia gry w sytuacji, gdy istnieje podejrzenie, że są one oszukiwane. Prawie połowa przyznała również, że takie sytuacje zniechęcają do zakupów w świecie gry w ramach mikropłatności.

Badanie zostało przeprowadzone na grupie 9 436 konsumentów z Chin, Japonii, Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Komentarze
7
EvilMan220v
Gramowicz
10/05/2018 09:30

Problem oszustów jest większy niż nam się wydaje. Z cała pewnością jest ich od roma w grach tzw. przegladarkowych. Oszyści kupują walutę gry albo przez jakieś trzecie programy lub prawdziwie kupuja walutę a potem anuluja transakcję ale waluta zostaje w grze.

Śmiało można powiedzieć, że w grach w microtansakcjami jest mnostwo oszóstów. Nam szaraczkom wydaje sie, że ktoś cała wypłatę wyklada na grę a tak naprawdę oszukuje system i nic nie płaci a przewaga nad innymi graczami rośnie nie proporcjonalnie szybciej niż staż grania.

W grach multiplayerowych czesto dochodzi do kradzieży kont lub no niszczenia ich przez sprzedanie wszystkich itemów z konta.

Moim zdaniem problem tkwi w prawie. W grze za różne przewinienia można kogoś zbanować na jakis okres czasu lub permanetnie zbanować. Takie srodki sa za słabe bo ktos stworzy nowe konto i dalej będzie działać proceder.

Kara finansowa powinna bardziej zadziałać na takich gagatków.

W dzisiejszych czasach na zwykłej grze można sporo zarobić sprzedając a to itemy czy konta to jest biznes. Nawet waluta w grze jest do sprzedania osobom trzecim.

Skoro restrykcje są w grach hazardowych/automatach itp. to i tu w końcu prawo powinno się zabrać za cyber oszustów w grach.

zadymek
Gramowicz
08/05/2018 18:01
23 godziny temu, Numenpl napisał:

Smerfy to są np. w Overwatch gdzie ludzie tworzą dodatkowe konta by sobie na głównym nie psuć statystyk i tym samym psują innym graczę frajdę z gry. To jest gorsze niż facet latający a aimbotem.

Aha, czyli to pierwsze. Ja to osobiście nigdy nie przywykłem do idei matchmaking'u. "Za moich czasów" grało się z kim się trafiło, nie było tego parowania wg ELO. Dlatego wolałbym jednak ukrytego weterana niż przyczajonego hax'a /emoticons/wink.png" srcset="/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" />

Usunięty
Usunięty
07/05/2018 18:26
4 godziny temu, zadymek napisał:

Bo są obeznani i znają exploity, czy bo "zgrywają nooba"?

Smerfy to są np. w Overwatch gdzie ludzie tworzą dodatkowe konta by sobie na głównym nie psuć statystyk i tym samym psują innym graczę frajdę z gry. To jest gorsze niż facet latający a aimbotem.




Trwa Wczytywanie