World War 3 zaoferuje potyczki dla maksymalnie 64 graczy

Końcówka maja okazała się niezwykle intensywna dla deweloperów z gliwickiego studia The Farm 51. Krótka zajawka związana z zapowiedzianą jeszcze w 2016 roku grą World War 3 i nadchodzący po niej pełnoprawny zwiastun tytułu przyciągnęły uwagę fanów sieciowych strzelanek. Obok ujawnionych przed tygodniem konkretów dotyczących gry, twórcy zdecydowali się uzupełnić obraz nadchodzącej gry, odpowiadając na najczęściej pojawiające się pytania graczy.

Tym samym dowiedzieliśmy się, że za oprawa wizualna World War 3 powstała na silniku graficznym Unreal Engine 4, a sam tytuł ma zaoferować sieciowe potyczki dla maksymalnie 64 graczy. Twórcom zależy na osiągnięciu jak największego realizmu, stąd mają zamiar wprowadzić do gry system wpływający na zachowanie żołnierzy, którzy odnieśli rany podczas strzelanin. Nie znamy jeszcze jego szczegółów, ale nie trudno zgadnąć, że zaimplementowanie mechaniki tego typu w dynamicznej grze będzie trudne do wykonania i odpowiedniego zrównoważenia, więc trzymamy kciuki.

Obok tego dowiedzieliśmy się, że w grze pojawią się bojowe drony, a zaprezentowane na materiałach wideo samoloty odrzutowe będą jedynie wsparciem artyleryjskim i gracze nie uzyskają nad nimi bezpośredniej kontroli podczas zabawy. W World War 3 nie uświadczymy też sterowanych przez sztuczną inteligencję botów. Fanów koncepcji Battle Royale z pewnością zainteresuje alternatywny dla Warzone tryb Recon. Ten ma zaczerpnąć nieco z gier dostępnych na rynku, ale ostatecznie zostanie dostosowany do klimatu i mechaniki World War 3, dzięki czemu ma zdecydowanie wyróżniać się na tle konkurencyjnych produkcji.

World War 3 zadebiutuje jesienią tego roku w usłudze Steam Early Access, więc warto przy okazji rzucić okiem na ujawnione niedawno wymagania sprzętowe tytułu.