Serious Sam 4: Planet Badass na pierwszym gameplayu

Trailer Serious Sam 4: Planet Badass mogliśmy obejrzeć jeszcze przed E3 2018. Teraz JeuxVideo podzieliło się filmem, na którym możemy zobaczyć fragmenty rozgrywki i przekonać się, co umożliwia usprawniony silnik graficzny, nad którym pracowało Croteam.

W grze będziemy jeździć i zabijać bezmyślnych wrogów. Liczba przeciwników będzie wręcz niedorzeczna. Jak wyjaśnił Daniel Lucic z Croteam w rozmowie z VG247:

- Zawsze stawialiśmy na dużą liczbę wrogów atakujących równocześnie. Uprzednio były to tuziny przeciwników, tym razem są to tysiące, nawet dziesiątki tysięcy równocześnie. System pozwala, by na ekranie pojawiło się dziesiątki tysięcy przeciwników naraz, sądzę, że udało się nam dobić do liczby 100 000. Pracowaliśmy nad tym od paru lat. Sztuka polega na tym, że wszyscy przeciwnicy są prawdziwi i można ich zabić. Aby przedrzeć się przez linie wroga, nie trzeba pozbywać się wszystkich, ale jestem pewien, że znajdzie się ktoś, kto zechce ich wybić do nogi i jestem pewien, że w końcu mu się uda. Ci wszyscy przeciwnicy są możliwi do zabicia, nie są tam wyłącznie dla robienia wrażenia.

Przejeżdżanie po tysiącach wrogów kombajnem brzmi jak świetna zabawa. Jak podkreśla Lucic, Croteam uwielbia symulatory farmy.

W grze znajdzie się mapa o wielkości 128x128 kilometrów, twórcy podkreślają, że "będziemy mogli podejść do wszystkiego, co tylko zobaczymy", ale Serious Sam 4: Planet Badass nie jest grą z otwartym światem. Większość akcji skupi się na obszarze o wielkości 4 kilometrów kwadratowych. Zapytany, dlaczego wykorzystywany jest tylko ułamek tak ogromnego obszaru, Lucic odpowiada:

- To w pewien sposób będzie miało sens w Serious Samie, dlatego, że gra tak naprawdę jest niedorzeczna. Nie próbujemy robić czegoś, co ma większy sens. Chcemy zaoferować liniową grę na bardzo otwartej mapie. Tak właśnie działa Croteam. Takimi rzeczami się zajmujemy. Nie jesteśmy profesjonalistami.

Data premiery gry nie została jeszcze ustalona.