Electronic Arts zapowiada, że nie będzie żałowało funduszy na następną grę Josefa Faresa. Władze firmy doceniają jego dotychczasowe dzieła.
Electronic Arts zapowiada, że nie będzie żałowało funduszy na następną grę Josefa Faresa. Władze firmy doceniają jego dotychczasowe dzieła.
- Musimy to powiedzieć bardzo jasno - niektórych z tych gier nie wybiermy z uwagi na fakt, że są produktami gotowymi na masowy rynek. To jest właśnie piękno tego programu - podkreśla Soderlund, dyrektor działu projektowego w Electronic Arts. - Chcemy, by te tytuły trafiły w ręce graczy, ponieważ mają one głębsze znaczenie niż tylko zaklasyfikowanie do kategorii rynku masowego - mówi.
- Moim zdaniem A Way Out jest produktem masowym, ale nie dlatego go wybraliśmy. Zrobiliśmy to, ponieważ zawiera w sobie unikatowy pomysł na rozgrywkę wyłącznie kooperacyjną. Poza tym, podobała nam się dotychczasowa twórczość Josefa Faresa, podobała nam się opowieść i jego pomysły. Jego wykonanie i praca, jaką zespół włożyłw ten projekt sprawiły, że gracze to pokochali. To pokazuje, że nasz program może przynosić owoce - zaznacza.
A Way Out tak bardzo przypadło do gustu władzom EA, że w następny projekt Faresa zamierzają odważniej zainwestować. - Kolejna gra, którą stworzą, będzie znacznie, znacznie większa, bardziej ambitna i ze zdecydowanie większym budżetem - zapowiada Soderlund. Z uwagi na fakt, że A Way Out ukazało się ledwie w marcu, można zakładać, że kolejny projekt Hazelight Studios jest jeszcze w powijakach i nieprędko usłyszymy o nim coś konkretnego.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!