Mark Darrah otwiera się na Twitterze, kierując słowa krytyki w kierunku Mass Effect: Andromedy. Mówi też o niekorzystnych okolicznościach.
Mark Darrah otwiera się na Twitterze, kierując słowa krytyki w kierunku Mass Effect: Andromedy. Mówi też o niekorzystnych okolicznościach.
"Środowisko recenzenckie było jednak wtedy bardzo zatłoczone. Nier, Nioh, Horizon, Zelda - wszystkie te tytuły ukazały się w podobnym czasie. Każda z nich robi coś lepiej niż MEA (ponownie: wadliwa gra). W rezultacie nawet przyzwoite systemy są porównywane do tych lepiej zaimplementowanych. Czy sam debiut w innym okresie może zmienić 72 proc. w 90? Z całą pewnością nie. 72 na 77/78? Być może" - stwierdził Darrah.
"Czy wpłynęło to na sprzedaż? W pewnym stopniu. Siła przekazu ustnego ma jednak w dzisiejszych czasach ogromne znaczenie. Taka jest natura tego przemysłu. Nie masz pełnej kontroli nad tym, kiedy wydasz swoją grę ani żadnej kontroli nad tym, kiedy zrobią to inni. Dragon Age: Inkwizycja skorzystało na tym, jak trudnym rokiem dla gier okazał się być 2014. Wydajesz możliwie najlepszą grę. MEA miało wiele problemów i zostało zdystansowane przez faktycznie lepsze gry" - dodał.
Pomimo wpadki z Andromedą BioWare planuje wrócić do serii Mass Effect.