Ponad połowa rodziców pozwala dzieciom grać w gry 18+

Patryk Purczyński
2013/11/05 22:25

Rodzice zdecydowanie inaczej traktują gry i filmy przeznaczone dla dorosłych. Wielu opiekunów pozwoliłoby pociechom na kontakt z tytułami 18+.

Ponad połowa rodziców pozwala dzieciom grać w gry 18+

Według badania przeprowadzonego przez społeczność Childcare.co.uk na ponad dwóch tysiącach rodziców z Wielkiej Brytanii, ponad połowa nie ma nic przeciwko temu, by ich dzieci grały w produkcje przeznaczone dla osób dorosłych. Duży kontrast objawia się między grami a filmami - w przypadku tych drugich tylko 18 proc. opiekunów pozwoliłoby, by ich pociechy w wieku 10-14 lat obejrzało film 18+. Aż 86 proc. respondentów przyznało, że nie zwarca uwagi na oznaczenia wiekowe na pudełkach z grami, podczas gdy w przypadku filmów kategorie te ignoruje zaledwie 23 proc. badanych.

43 proc. rodziców twierdzi, że zauważa negatywną zmianę w zachowaniach dzieci, które mają styczność z grami przeznaczonymi dla osób dorosłych. Niemal co czwarte dziecko w wyniku grania w tego rodzaju tytuły rozumie lub samo używa wulgarnego języka. 72 proc. respondnentów stanowiły matki. Wszyscy ankietowani są rodzicami dzieci z przedziału wiekowego 5-16 lat, gdzie 53 proc. stanowią chłopcy, a 47 proc. dziewczynki.

GramTV przedstawia:

Komentarze
14
EvilMan220v
Gramowicz
17/07/2018 15:19
Kaszana159 napisał:

Ja mając 6 lat grałem w Postala 2 i GTA Vice City i nikomu krzywdy nie zrobiłem. Mój 10 letni siostrzeniec od dwóch lat gra w GTA V i też nikogo nie zabił. Dla mnie PEGI i ESRB to bujda na resorach. 

To pojechałeś... pal licho co z Tobą jest nie tak ale szkoda siostrzeńca. Zabić może nie zabije ale znieczulica już sie korzeni i nie wiadomo co tam jeszcze.  GTA V to zdecydowanie nie gra dla 10 latka! Można przymknać oko jeśli to byłby 16-17 latek ale nie 10 latek. 

MisioKGB
Gramowicz
16/07/2018 21:29
Dnia 14.07.2018 o 09:18, Fenrirx22 napisał:

Heh, bodajze CS:GO jest oznaczony 18+, ale wieksza krzywde tam to chyba robi toksycznosc graczy. Pamietam, ze za gowniaka ogrywalem wszystko, co wpadlo w rece (resident evile, silent hille, pierwsze gta, mortal kombat, soldier of fortuny). To, ze te gry byly czasami nawet mocno oparte o brutalne sceny ( mimo o wiele gorszej graifki, niz teraz), totalnie nie mialo wplywu na mnie, a to przez to jak rodzice mnie wychowywali. Nigdy nie przedkladalem gier nad kontakty z rowiesnikami badz z rodzicami, bo to bylo dla mnie rownie zabawne co granie. Jako 10 latek potrafilem sobie wpoic, ze to co dzieje sie na ekranie komputera to fikcja, stworzona tylko po to by mnie bawic. Mimo braku internetu w tych czasach, przez starsze rodzenstwo mialem dostep do wielu takich tytulow. Niestety, to, ze dzieciaki sa agresywne to wina rodzicow.  Niedawno stwierdzilem, obserwujac jak takie mlode pokolenia sie zachowuja dzisiaj w porownaniu do lat 90, ze to jakas masakra. Czasami wydaje mi sie, ze wychowanie dzieciaka w dzisiejszych czasach jest o wiele trudniejsze. Dostep do internetu, wszedzie elektroniczne zabawki, dziecko rozwydrzone i majace rodzica w du**e, bo wiecej czasu spedza ze smartfonem niz z matka/ojcem. To nie same tresci sa problemem, to pojscie na latwizne i zycie karierowicza rodzicow.

Ostatnio widziałem matkę z jakąś 12 coś letnią gówniarą wyginającą się przed telefonem byleby zrobić jakieś bezwartościowe selfie. Szły chodnikiem i młoda co krok stawała i wykrzywiała dziwnie rękę. Szlag mnie trafił /emoticons/tongue.png" srcset="/emoticons/tongue@2x.png 2x" title=":P" width="20" /> Chyba tworzy nam się pokolenie narcystycznych egoistów nie potrafiących nic w życiu osiągnąć, a którym wszystko się należy, bo mają kilku followersów na insta czy coś?

Headbangerr
Gramowicz
14/07/2018 15:21
Z tego co wiem, to chodzi o amerykańską kulturę cenzorską i konwenanse,

Nie. Chodzi o to, że gry so zue XD I że niektórym nie mieści się w głowach, że teraz dzieci już nie tylko mogą patrzeć na przemoc i seks (nad czym większość przechodzi do porządku dziennego), ale też "brać w tym udział", choćby wirtualnie. 




Trwa Wczytywanie