MercurySteam podkreśla, że 90% odbiorców źle oceniło Raiders of the Broken Planet nie z powodu rozgrywki czy estetyki, lecz modelu biznesowego.
MercurySteam podkreśla, że 90% odbiorców źle oceniło Raiders of the Broken Planet nie z powodu rozgrywki czy estetyki, lecz modelu biznesowego.
We wrześniu ubiegłego roku ukazało się Raiders of the Broken Planet. Gra nie zdobyła wielkiej popularności na Steam, choć pierwszy epizod został udostępniony za darmo (z tego też powodu gra została źle zaklasyfikowana przez Valve jako free-to-play). Graczom nie spodobał się przede wszystkim model biznesowy.
- Od pierwszego dnia mieliśmy ze Steam wielkie problemy, jeśli przyjrzeć się krytycznym komentarzom, bardzo mało jest krytyki samej gry, a bardzo dużo - modelu biznesowego - powiedział reżyser, Enric Álvarez. - 90% ludzi mówi o Raiders of the Broken Planet źle z powodu modelu biznesowego, nie rozgrywki, estetyki czy samego pomysłu.
- Ponieważ gra została oznaczona jako Free to Play, użytkownicy uznali, że w Raiders of the Broken Planet jest kilka zapór cenowych, niezgodnych z duchem F2P, a recenzje - nawet jeśli znalazły się w nich pochwały jakości czy strony wizualnej - były generalnie negatywne. Oznaczenie darmowych misji jako dema albo wydanie pierwszej kampanii jako produktu "Early Access" byłoby lepszą opcją - wyjaśnia MercurySteam.
MercurySteam zdecydowało się po blisko roku rozwiązać problem. Ekipa, przekonawszy się, że wybrany model nie działa, postanowiła przejść na free-to-play, wzorując się na sukcesie Warframe. Nazwa gry zostanie zmieniona na Spacelords.
Spacelords ukaże się 23 sierpnia (w tym samym dniu, kiedy zadebiutuje czwarta i ostatnia kampania, Council Apocalypse). W grze zostanie zmieniony system postępów. Gracze będą mogli także wybierać z całego zestawu postaci.
- Różnice w modelu, duchu, zawartości - zmiany są tak ogromne, tak olbrzymie, że najlepszym sposobem jest zmiana marki - wyjaśnia Enric Álvarez. - Kiedy masz coś z ogromem nowej zawartości, najlepszym sposobem, by przekonać innych do wypróbowania tego czegoś jest przemianowanie. Wiemy, że pojawią się cyniczne komentarze, ale mamy nadzieję, że zanim ktoś zacznie krytykować, spróbuje. Możemy się założyć, że wszyscy, którzy wypróbowali grę we wrześniu i nie byli przekonani z powodu modelu biznesowego, braku zawartości czy czegokolwiek innego, oszaleją, kiedy to zobaczą. To ogromna, gigantyczna gra, zapewniająca niezliczone godziny zabawy.