Polski rząd stawia na gry kulturowe, które będą promowały Polskę.
Polski rząd stawia na gry kulturowe, które będą promowały Polskę.
Polskie gry są czymś, czym możemy naprawdę pochwalić się w świecie. Wystarczy wspomnieć tutaj o serii Wiedźmin. Trójka była jedną z najpopularniejszych i najlepiej ocenianych produkcji w 2015 roku. Rok wcześniej dwójka była podarowana samemu Barackowi Obamie. Słychać było również o chociażby o This War of Mine czy Dying Light, a trailer Cyberpunk 2077 zaciekawił największą liczbę użytkowników podczas tegorocznych targów w Stanach Zjednoczonych. Potencjał w grach zobaczył również, o dziwo, polski rząd, który szykuje ulgi podatkowe dla polskich twórców gier. Ale nie bez haczyków.
Według najnowszego projektu ustawy, polski rząd chce wprowadzić ulgi podatkowe dla twórców gier wzorem Francji czy Wielkiej Brytanii. Autorzy otrzymają możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania 100 procent kosztów kwalifikowanych w podatku dochodowym CIT i PIT, co przekłada się na 19 procent kosztów kwalifikowanych. Jest jednak haczyk. Takie ulgi przyznawane będą jedynie takim produkcjom, które będą uznawane przez rząd jako gry kulturowe. Oto, co można przeczytać w projekcie:
W celu zmaksymalizowania korzyści płynących z wyżej opisanych potencjałów, zasobów i szans rozwojowych polskiego sektora gier wideo, jak również z myślą o przeciwdziałaniu negatywnym konsekwencjom gospodarczo-kulturowym przewag konkurencyjnych występujących na rynkach zagranicznych, a także mając na względzie zagraniczną promocję polskich treści kulturowych poprzez gry wideo oraz pozytywnego wizerunku Polski, planuje się wprowadzenie ulgi podatkowej na produkcję gier kulturowych.
W wielkim skrócie – oznacza to, że ulgi otrzymają gry mocno patriotyczne. Wiedźmin może by się załapał, ale taki Cyberpunk 2077 czy Dying Light 3 raczej nie mają co liczyć na ulgi. W przyszłości może was czekać zatem więcej gier pokroju 303 Squadron: Battle of Britain.