Gracze w Assassin's Creed: Odyssey będą wystawiani na ciężkie próby. Podejmowane przez nich wybory nie powinny jednak skutkować na głównym wątku.
Gracze w Assassin's Creed: Odyssey będą wystawiani na ciężkie próby. Podejmowane przez nich wybory nie powinny jednak skutkować na głównym wątku.
W Assassin's Creed: Odyssey gracze będą mogli kłamać, romansować, a nawet przerwać rozmowę poprzez bezpośredni atak. Wszystkie te czyny pociągną za sobą natychmiastowe konsekwencje. - Czasami kłamanie może okazać się korzystne, a innym razem przeciwnie. Użytkownicy sami muszą to odkryć. Nie staramy się ich karać. Niech po prostu grają według własnego pomysłu, a wszystko okaże się na końcu - podkreśla Dumont.
Wspomniane decyzje będą skutkowały zarówno w krótkiej, średniej jak i dalekiej perspektywie. Konsekwencje mają dotyczyć przede wszystkim budowania relacji z innymi bohaterami. - Nie chodzi tu o bycie dobrym czy złym, bardziej o to, by gracze robili to co uważają za słuszne - wyjaśnia dyrektor kreatywny Assassin's Creed: Odyssey.
- W wyborach nie chodzi o wywieranie wpływu na frakcje czy na główny wątek, ale o osobistą podróż. Staraliśmy się wymyślić, co by się stało w tej greckiej tragedii, gdyby główny bohater zdecydował się zrobić jedną rzecz zamiast innej. Postrzegaliśmy więc to z bardziej kasycznej perspektywy, a nie z systemowego punktu widzenia, by wszystko było bardziej naturalne. Tak przynajmniej uważamy - dodaje Dumont.
My tymczasem zachęcamy do obejrzenia ostatniego wideo z Assassin's Creed: Odyssey. Warto również przypomnieć, że gra będzie znacznie dłuższa od poprzedniej części.