Tak przynajmniej twierdzi showrunnerka, która udzieliła krótkiego wywiadu The Hollywood Reporter.
Tak przynajmniej twierdzi showrunnerka, która udzieliła krótkiego wywiadu The Hollywood Reporter.
Wiedźmin wzbudza naprawdę wiele kontrowersji, szczególnie w Polsce. Ostatnio głośno było o tym, że serialowa Ciri nie będzie miała białej skóry, co podzieliło fanów i książek, i gier. Okazało się jednak, że były to jedynie plotki. Kontrowersje jednak nie ustają. Lauren S. Hissrich zarzuca się, że nie ma pojęcia o słowiańskiej kulturze i za bardzo odbiegnie od tematyki. Sama zainteresowana ma tego świadomość, o czym powiedziała w krótkim wywiadzie dla The Hollywood Reporter.
Hissrich została zapytana o kontrowersje związane właśnie z doborem Ciri. Jak potwierdziła, do roli zgłosiło się około 200 młodych kobiet. Sama Freya Allan nie brała udziału w castingu na tę bohaterkę. Zamiast tego starała się o inną rolę. Twórcy jednak zauważyli jej urodę i talent, dlatego postanowili zatrudnić ją w roli Lwiątka z Cintry. Hissrich poleciała nawet do Londynu, by bliżej poznać aktorkę.
Showrunnerka potwierdziła również w wywiadzie, że ma świadomość tego, iż ludzie patrzą jej na ręce. Wie, że ma do czynienia z ogromną grupę fanów gier i książek Andrzeja Sapkowskiego, szczególnie tych z Polski. Jak potwierdziła – nie chce, by w przekazie uciekła nuta słowiańskiej kultury, bo wie, że Polacy są z niej bardzo dumni. Zamiast tego chce ją pokazać światu. Hissrich mówi też, iż jest wielką fanką gier z serii Wiedźmin. Musiała jednak je porzucić, by skupić się na nowym projekcie. Jak twierdzi – chce, by była to osobna wizja, niezwiązana z grami.