Jedni mówią, że nie pracują długo, drudzy wspominają harówkę.
Jedni mówią, że nie pracują długo, drudzy wspominają harówkę.
Od kilku dni głośno jest o tym, jak ciężko pracują pracownicy Rockstar Games nad nowymi tytułami. Sam Dan Houser powiedział, że jego pracownicy pracują po 100 godzin tygodniowo w kluczowych momentach, by moc wydać pozycję na czas. Później wycofał się z tego słowami, że tak pracują jedynie ci, którzy są weteranami w tej firmie. Kilku byłych pracowników przyznało, iż pracowało ponad stan, a praca nad GTA IV przypominała robotę z lufą przy głowie. Rockstar postanowił nie stać obojętnie i powiedział swoim pracownikom, że mają wolną wolę i mogą mówić, jak pracuje się w tej firmie. Posypały się zatem pozytywne komentarze.
Na temat swojej pracy w firmie postanowili się wypowiedzieć Zoë Sams czy Martin (który podpisany jest jako PepsiPunk). Zoë powiedziała, że nigdy nie była zmuszana do tego, żeby zostawać dłużej w pracy. Zdarzało jej się pracować po 50 godzin w ciągu tygodnia, ale za każdym razem dostawała wyższą stawkę i podziękowania za pracę. Martin potwierdził, że praca w Rockstar Games bywa ciężka, ale to jego własna decyzja, kiedy i ile chce pracować, bo jest to doświadczenie, które zbiera.
Pracownicy Rockstar North potwierdzają również, że nie muszą pracować 100 godzin tygodniowo. Timea Tabori powiedziała, iż czasami pracowała po 50 godzin tygodniowo, ale nie więcej. To samo powiedziała Sarah Scott. Tom Fautley twierdzi jednak, że niektórzy pracownicy faktycznie pracują długo. W jego przypadku zdarzyło się raz, że przepracował 79 godzin, ale nie było to ostatnio. Mówił również, że inni pracownicy potrafią spędzić w firmie więcej godzin niż on. Phil Beveridge powiedział natomiast, że średnio przed deadlinem może pracować około 60 godzin tygodniowo. W czasach prac nad GTA V było to ponad 70 godzin. Widział jednak osoby, które pracują tam nawet 15 lat i wychodzą codziennie o czasie, po 8 godzinach pracy.