Aktor udzielający niegdyś głosu Claptrapowi w Borderlands oskarża szefa Gearbox o napaść

Napięcie między szefem Gearbox, Randym Pitchfordem, a dawnym wiceprezesem ds. marketingu i aktorem udzielającym głosu Claptrapowi, Davidem Eddingsem, rośnie. Niedawno ogłoszono, że zamiast Eddingsa w Borderlands 3 jako Claptrap wystąpi Jim Foronda. Powód? Eddings twierdzi, że nie otrzymał wynagrodzenia za udzielenie głosu Claptrapowi, natomiast Pitchford przywłaszczył sobie 12 milionów dolarów honorarium przeznaczonego dla pracowników:

- Po raz pierwszy zażądałem zapłaty za mój występ i nagle okazało się, że ich na mnie nie stać. Nie zamierzam mówić im, jak prowadzi się biznes, ale może następnym razem powinni przelać 12 milionów dolarów zapłaty od 2K na konto bankowe Gearbox.

Pitchford podkreślił, że Eddings otrzymał wysoką rekompensatę za swą pracę i że zaoferowano mu "względnie hojną kwotę za występ w kolejnej grze", jednak odrzucił propozycję. Później Pitchford dodał, że Eddings nie był do niczego zmuszany, określił go mianem "zgorzkniałego i skwaszonego".

Eddings odszedł z Gearbox w roku 2017 i nie mówił o warunkach, w jakich pracował. Jednak poczuł się zobligowany napisać sprostowanie, kiedy jego były szef zaczął mówić o godnej rekompensacie za pracę aktorską i własnej hojności. Gdy zaproponowano Eddingsowi w ubiegłym roku rolę Claptrapa, miał mieszane uczucia, lecz chciał zrobić coś dobrego dla fanów Borderlands. Zgodził się nawet zagrać "za darmo", w zamian za przeszłe, zaległe honoraria oraz przeprosiny za coś, o czym nigdy nie mówił publicznie - Randy zaatakował go w hotelu Marriott Marquis podczas GDC 2017. Eddings napisał również, że Randy nie jest ofiarą, na jaką się kreuje i że zablokował go kilka lat wcześniej za szpiegowanie w mediach społecznościowych.

W Borderlands 3 nie usłyszymy też Troya Bakera i Nolana Northa. Baker podkreślił, że nie otrzymał propozycji współpracy, natomiast Pitchford ogłosił na Twitterze, że Baker odrzucił ofertę.

Borderlands 3 ukaże się 13 września na PC, PS4 i Xboksie One.