Nie da się ukryć, że usunięcie Scalebound było poważnym ciosem dla planów wydawniczych giganta z Redmond, w szczególności w oczkach obecnych i potencjalnych użytkowników konsol Xbox One. Ostatecznie Microsoft zebrał cięgi za usunięcie gry, która wydawała się niemal gotowa, ale jak przekonuje szef PlatinumGames – Atsushi Inaba – firma z Redmond, nie jest jedynym ojcem porażki Scalebound.
W rozmowie z redakcją serwisu Video Games Chronicle Inaba przyznał, że podczas prac nad grą, każda ze stron (deweloper i wydawca) robi wszystko, by tytuł trafił na rynek i okazał się sukcesem. Obserwowanie tego, jak Microsoft jest obwiniany za skasowanie Scalebound, nie było łatwe, bo całość nie zagrała po obu stronach – zarówno Microsoft, jak i PlatinumGames popełniło błędy, które przypieczętowały los projektu. Inaba nie pokusił się o wejście w szczegóły, ale zapewnił, że z punktu widzenia dewelopera obserwowanie krytyki wobec wydawcy, który umożliwił uruchomienie projektu, nie jest przyjemne. Produkowanie gier nie jest tak łatwe, jak mogłoby się z zewnątrz wydawać i zapewne obie strony wyciągnęły stosowne wnioski z tej trudnej lekcji.
Decyzję o usunięciu Scalebound przekazano na początku 2017 roku. Gra miała zadebiutować na konsolach Xbox One i komputerach osobistych na Windowsie 10 za pośrednictwem Xbox Play Anywhere.