Choć Starfield nie było prezentowane na targach E3 2019, Todd Howard nie uniknął pytań o ogłoszoną przed rokiem produkcję. W rozmowie z Geoffem Keighleyem poruszył on temat autentyczności. Szef Bethesda Game Studios przyznał, że część aspektów została uproszczona na potrzeby gry – tak by użytkownicy nie byli za bardzo karani w imię ścisłej wierności realiom – ale nie zmienia to faktu, że autentyczność jest ważnym aspektem Starfielda.
Mogę powiedzieć, że nasze podejście jest takie, by czuło się… To jest gra, ale jest autentyczna do poziomu “okej, to mogłoby się wydarzyć”. Przykładowo, jakiego rodzaju paliwa używają statki? My stosujemy hel-3, o którym możemy debatować jako o właściwym źródle energii statków kosmicznych. Albo, jak działa fizyka w kosmosie, a jak grawitacja – chodzi o tego typu sprawy. Część z nich musimy oczywiście uprościć by nie było to tak trudne jak faktyczne podróże w kosmos. Nadal da się jednak odczuć, że w naszej grze podróże w kosmos to jak latanie w latach 40., to niebezpieczne. Niebezpiecznie jest udać się w taką podróż celem odkrywania nowych zakątków, mimo że sporo osób to robi.