Wprawdzie na tę chwilę o nowych konsolach Sony i Microsoftu nie wiemy zbyt wiele, ale nie ma wątpliwości, że będą królować wśród wszelkich doniesień branżowych przez najbliższy rok, a już wkrótce dołączą do nich zapowiedzi pierwszych dedykowanych tytułów. Te, zgodnie z ujawnionymi wstępnymi specyfikacjami urządzeń, będą miały do dyspozycji wręcz imponujące pokłady mocy, co zapewne przełoży się na wysoką jakość nie tylko oprawy wizualnej, ale też samej rozgrywki. Pozostaje jednak największa niewiadoma – jaką cenę przyjdzie nam zapłacić za nowinki? Z pomocą przychodzi tu branżowy analityk Michael Pachter.
W rozmowie z redakcją GamingBolt Patcher wyliczył, że nawet bez konkretnej specyfikacji łatwo oszacować, że podzespoły nowych urządzeń przekroczą wartość 500 dolarów. Jednak według niego producentom nie będzie zależało na ustalaniu zaporowych cen, więc Microsoft może zdecydować się na próg cenowy rzędu 399 dolarów, a Sony pójdzie w jego ślady. Ostatecznie nie wiemy jeszcze, która z konsol zadebiutuje na rynku jako pierwsza – Microsoft celuje w okres świąteczny 2020 roku, a Sony zdobyło się jedynie na enigmatyczne „po kwietniu 2020 roku”. Jednak obie firmy przyznają, że cena nowych konsol ma być przystępna dla konsumentów.
Być może producenci dalej zdecydują się dopłacać do sprzedaży urządzeń, by potem wyrównać rachunki cenami produkowanych przez siebie i wydawanych na konsolach gier. Chociaż jeszcze na początku minionego roku wydawało się to nierealne, to zarówno Sony, jak i Microsoft mają już szereg wewnętrznych studiów deweloperskich, więc kolejna runda wojny o prym dopiero przed nami.
400 dolarów to dużo? Mało? Zapłacicie taką cenę za nowy sprzęt na dzień premiery?
Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl.